W Glinojecku koło Ciechanowa (Mazowieckie) zakończono akcję odcinania dwóch z siedmiu elementów 35-metrowego, metalowego komina kotłowni, które z powodu korozji groziły zawalaniem.
Jak poinformował w niedzielę po południu rzecznik policji w Ciechanowie Leszek Goździewski, ewakuowani jeszcze w sobotę mieszkańcy dwóch bloków, położonych najbliżej kotłowni, wracają już do swych mieszkań.
O tym, że pod naporem porywistego wiatru komin kotłowni w niebezpieczny sposób wychyla się, powiadomił w sobotę jeden z okolicznych mieszkańców. Teren wokół kotłowni natychmiast zabezpieczono, a z dwóch pobliskich bloków - w sumie z 24 mieszkań - ewakuowano łącznie 80 osób. Większość z nich spędziła ostatnią noc u rodzin lub znajomych. Dla pozostałych przygotowano miejsca w hotelu.
Z przeprowadzeniem operacji odcięcia skorodowanych elementów komina czekano od soboty, by ustał porywisty wiatr. Przygotowania rozpoczęto w niedzielę w południe, a cała akcja trwała dwie godziny. Na miejsce sprowadzono dwa dźwigi, w tym jeden z Płocka. Skorodowane dwa najwyższe elementy komina odcięto przy pomocy palników.
"Akcja zakończyła się pomyślnie. Ewakuowani mieszkańcy wracają już do swych mieszkań" - powiedział Goździewski. Dodał, że kotłownia pracuje normalnie i nie było potrzeby jej wygaszania, chociaż wcześniej rozważano taką możliwość. Stan komina kotłowni w najbliższych dniach będzie badał nadzór budowlany.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.