Odwrócenie procesu rozszerzania się obszarów pustynnych w Chinach, prowadzone w obecnym tempie, zajmie 300 lat - ocenił we wtorek przedstawiciel administracji lasów Liu Tuo, skarżąc się na niski stopień inwestycji w walkę z poważnymi problemami ekologicznymi.
Ponad jedną czwartą lądowego terytorium Chin stanowią pustynie lub ziemie, które się w nie przekształcają i gdzie gleba jest coraz mniej żyzna. Sprawia to, że zbiory i zapasy wody drugiej na świecie gospodarki wystawione są na ryzyko.
"Obszar pustynniejącej ziemi jest olbrzymi i zapobieganie temu idzie bardzo ciężko" - uważa Liu Tuo, dyrektor krajowego biura do walki z pustynnieniem w administracji lasów państwowych.
"W Chinach jest około 1,73 mln km kwadratowych ziemi, która pustynnieje i około 530 tys. km kwadratowych, które można odzyskać. Obecnie odzyskujemy ją w tempie 1717 km kwadratowych rocznie. Można obliczyć, że potrzebowalibyśmy ponad 300 lat" - wyjaśnił na konferencji prasowej.
"Inwestycje są znacznie niewystarczające, a nasze obecne potrzeby nie są zaspakajane" - powiedział. Według niego w niektórych częściach Chin lokalne władze nie traktują problemu wystarczająco poważnie.
Zdaniem Liu zmiany klimatyczne mogą jeszcze zaostrzyć chińskie problemy z pustynnieniem.
"Zmiany klimatu mogą spowodować występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych, jak susze, które będą miały bardzo poważny wpływ na pustynnienie" - ostrzegł Liu.
Wiceszef chińskiej administracji lasów Zhu Lieke ocenił jednak, że "generalnie udało się wstępnie opanować sytuację".(PAP)
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.