Od 1 stycznia, kiedy wszedł 5-procentowy VAT na książki, rynek wydawniczy zawiesił działania; hurtownicy i wydawcy czekają na decyzję ministra finansów o szczegółach okresu przejściowego po wprowadzeniu nowej stawki podatku - podaje prezes Polskiej Izby Książki Piotr Marciszuk.
Ministerstwo Finansów i środowisko wydawców nie zgadzają się co do interpretacji ustaleń z grudnia zeszłego roku na temat okresu przejściowego po wprowadzeniu 1 stycznia 2011 roku 5-procentowej stawki podatku VAT na książki. Rozporządzenie ministra finansów z 17 grudnia 2010 roku określa, że okres przejściowy zapewnia zerową stawkę podatku VAT do końca kwietnia 2011 roku wszystkim książkom, które znalazły się w inwentaryzacji, przeprowadzonej przez wydawców na koniec roku.
Kontrowersje pomiędzy resortem a środowiskiem wydawców, hurtowników i księgarzy dotyczą dalszego losu książek ujętych w inwentaryzacji. Resort przyjmuje, że wydawcy mogą je sprzedawać hurtownikom z zerowym podatkiem, ale na wszystkich następnych etapach dystrybucji - pomiędzy hurtownikami a księgarniami - książki te muszą być już obłożone 5-proc. VAT-em. Zdaniem wydawców, ustalenia z grudnia zeszłego roku były inne - książki ujęte przez nich w spisie inwentaryzacyjnym na koniec roku miały mieć do końca kwietnia zerową stawkę VAT na wszystkich etapach dystrybucji.
W poniedziałek wydawcy skierowali do ministra finansów i mediów list otwarty, w którym sformułowali swój sprzeciw wobec interpretacji rozporządzenia przyjętej przez resort. W środę rzecznik ministerstwa Magdalena Kobos powiedziała PAP, że resort stoi na stanowisku, iż wywiązał się ze wszystkich grudniowych ustaleń, realizując wszystkie sformułowane wtedy postulaty wydawców.
"Na podstawie tych postulatów napisaliśmy rozporządzenie, wszystkie postulaty zostały w nim uwzględnione. Rozporządzanie jest napisane bardzo precyzyjnie i jasno wynika z niego, jak należy postępować" - powiedziała Kobos PAP potwierdzając, że preferencyjna stawka podatku dotyczy jedynie tego etapu handlu, w którym książki wychodzą od wydawców. Na wszystkich innych etapach od 1 stycznia 2011 roku obowiązuje 5-procentowy VAT.
"Pod poniedziałkowym listem otwartym podpisane są wszystkie osoby, które ze strony środowiska ludzi książki uczestniczyły w grudniowych rozmowach z resortem. Wszyscy się zgadzają: podczas rozmów zostało ustalone, że wszystkie książki wyprodukowane do 31 grudnia 2010 roku miały mieć w okresie przejściowym zerową stawkę VAT niezależnie od etapu dystrybucji" - powiedział PAP prezes Polskiej Izby Książki Piotr Marciszuk.
Jego zdaniem, dystrybutorzy nie mogą zrealizować rozporządzenia ministra finansów z 17 grudnia w takim kształcie, jak chciałoby ministerstwo, tj. utrzymać zerową stawkę podatku na książki zakupione od wydawców w grudniu i wprowadzić 5-proc. VAT na te, które zakupiono po 1 stycznia. W większości przypadków chodzi o kolejne dostawy tych samych tytułów i zastosowanie sugerowanego przez Ministerstwo Finansów rozwiązania wymagałoby prowadzenia przez dystrybutorów podwójnej księgowości.
Marciszuk podkreśla, że w przypadku hurtowni, które mogą mieć na składzie nawet 40 tys. tytułów, prowadzenie podwójnej księgowości jest po prostu fizycznie niemożliwe. Na razie od początku stycznia wstrzymano transakcje na rynku książki, hurtownie nie kupują, a wydawcy - nie sprzedają. Hurtownicy zapowiadają, że jeżeli Ministerstwo Finansów podtrzyma swoją interpretację, będą musieli obłożyć 5-proc. VAT-em wszystkie książki, bo nie mają fizycznej możliwość prowadzenia podwójnej księgowości i sprzedawania różnych partii tego samego tytułu z różnym VAT-em.
Zdaniem prezesa Polskiej Izby Książki, jeżeli rozporządzenie ministra finansów z 17 grudnia będzie realizowane tak jak obecnie proponuje resort, to "okres przejściowy ograniczy się tylko do wyprzedaży zapasów książek w księgarniach, co jest sprzeczne z wcześniejszymi ustaleniami i sprowadza całą ideę okresu przejściowego po wprowadzeniu VAT na książki do absurdu" - zauważył Piotr Marciszuk.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.