Pośród bogactwa świata znajduje się również i ubóstwo. Taka oczywistość, która istnieje przecież nie od dziś.
Szczególnym spojrzeniem na kwestię najuboższych tego świata odznaczała się znana w całym świecie Matka Teresa z Kalkuty (1910-97), wspominana w liturgii 5 września. Jej odejście z tego świata w wieku 87 lat dokonało się w opinii świętości, gdyż już za życia mówiono o niej: „żyjąca święta. Ta, która określała siebie mianem „ołówka w rękach Boga”, miała w czasie pogrzebu w dniu 13 września 1997 r., decyzją władz Indii, oprawę należną osobom zajmującym najważniejsze stanowiska w państwie. Na prośbę wielu osób i organizacji św. Jan Paweł II już w lipcu 1999 r., a więc zaledwie w 2 lata po jej śmierci, wydał zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, chociaż przepisy kościelne wymagają na podjęcie takich działań minimum 5 lat. Zaledwie dwa lata później zakończono proces na szczeblu diecezjalnym. Matkę Teresy beatyfikował Papież Polak dnia 19 października 2003 r., natomiast kanonizował papież Franciszek w Watykanie 4 września 2016 r., w ramach obchodów Nadzwyczajnego Jubileuszu Świętego Roku Miłosierdzia.
W spojrzeniu na życie Świętej z Kalkuty – zwłaszcza na inspiracje i motywy jej działania – pomogła mi lektura książki ks. prof. Stanisława Urbańskiego pt. Świętość ubogich świata (Warszawa 2003). Autor pokazuje na czym polegała oryginalność tej Misjonarki Miłości, która głosiła interpretację Jezusowej Ewangelii w kontekście konkretnej sytuacji. Stwierdza m.in.: „Sposób życia, który prowadziła m. Teresa, pozostawił nam tajemnicę miłości wobec drugiego człowieka spragnionego, a zarazem ukochanego przez Boga. Tajemnica ta, wyrażona w pracy i ubóstwie, prowadzi do poświęcenia się bezinteresownej służbie człowiekowi. M. Teresa czepiąc miłość Boga z Eucharystii i kontemplacji, przyjmując najniższą formę posługi ubogim. Umiłowanie potrzebującego człowieka tuż obok nas jest umiłowaniem Boga. Jeżeli ktoś nie potrafi miłować sąsiada, nie potrafi też miłować Boga” (s. 10).
Matka Teresa określiła całkowite oddanie się Bogu jako „postawienie się do dyspozycji Ojca, tak jak robił to Jezus i Maryja”. Dzięki swojemu otwarciu na działanie łaski, przyjęła miłość Bożą, która przekształciła jej życie w całkowity dar dla innych. To oddanie się Bogu stanowi klucz do świętości, czyli do „pozwolenia działania Boga w sobie”. Całkowite oddanie się Bogu może wyrażać się w postawie zewnętrznej oraz gestach. Wśród nich Święta wymienia siedem. Pierwszy – używanie z pobożnością wody święconej (znak wewnętrznego oczyszczenia i błogosławieństwa Bożego); drugi – znak krzyża (dowód przynależność do Trójcy Świętej, poświęcenia się kontemplacji i miłości oraz zabezpieczenie przeciw potęgom ciała, świata i Szatana); trzeci – trzymanie rąk złożonych do modlitwy (znak czci i uwielbienia dla Boga); czwarty – pochylanie się i przyklękanie (znak uwielbienia, błagania, prośby o wstawiennictwo, pokory i pokuty); piąty – modlitwa w postawie wyprostowanej, na stojąco (postawa ta jest znakiem wyzwolenia i zmartwychwstania w Chrystusie, a jednocześnie wyraża szacunek, czujność i dyspozycyjność); szósty – modlitwa na siedząco (znak gotowości słuchania, uległości, bliskości, kontemplacji, pełnego miłości zaufani) i siódmy – pokłon w uwielbieniu (znak całkowitego oddania).
Święta z Kalkuty, która przyjęła do swojego serca radykalizm Ewangelii, kroczyła śladami Jezusa, odkrywając Jego boskie oblicze w twarzach „najuboższych z ubogich”. I dzięki temu jej działalność była czymś znacznie przekraczającym akcję charytatywną, a więc zbawczym dziełem Jezusa. Stąd, jak przypomina ks. prof. Urbański, „odkryła ona tragiczną rzeczywistość obecnego świata w formie ubóstwa materialnego w biednych jego częściach egzystencji oraz ubóstwa duchowego w krajach rozwiniętych. Wszędzie jednak ubodzy potrzebują miłości, bowiem tragizmem ubóstwa jest poczucie odrzucenia doświadczane przez ubogich. A przecież oni dają ludziom szansę posługi, jaką można im wyświadczyć. W tej posłudze odkrywamy w ubogich Jezusa, gdyż oni Go uosabiają; odkrywamy jednocześnie głód Bożej miłości i Jego głód naszej miłości. Dlatego m. Teresa uważa służbę Jezusowi w ubogich za największy przywilej” (s. 158). Stąd zadanie do codziennej realizacji dla uczniów i uczennic Boskiego Mistrza to podążanie drogą modlitwy, która rodzi wiarę – ta z kolei działa przez miłość, prowadzi do służby wobec innych, której owocem jest pokój serca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.