Reklama

Opozycja domaga się sankcji

Białoruska opozycja apelowała w środę w Brukseli do UE o twarde stanowisko wobec reżimu w Mińsku: sankcje dyplomatyczne i gospodarcze oraz obniżenie szczebla kontaktów z władzami. Macie klucz do celi mego ojca - mówiła córka zatrzymanego Uładzimira Niaklajeua.

Reklama

"Proszę o natychmiastowe działania. To państwo macie klucz do celi mojego ojca. Proszę pokazać, że los więźniów leży państwu na sercu" - powiedziała Ewa Niaklajeua, córka jednego z zatrzymanych opozycyjnych kandydatów wyborach prezydenckich 19 grudnia. Była jedną z osób, które zabrały głos na nadzwyczajnym, poświęconym Białorusi posiedzeniu komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego z udziałem przewodniczącego Jerzego Buzka.

Apel o natychmiastowe uwolnienie więźniów politycznych zdecydowanie poparł unijny komisarz ds. polityki sąsiedzkiej Sztefan Fuele. "Białoruś musi uwolnić zatrzymanych, jeśli chce uniknąć sankcji. Perspektywa czasowa (w jakiej tego oczekujemy) to dni i godziny, a nie tygodnie" - apelował.

Jednocześnie opowiedział się za pozostawieniem Białorusi w regionalnej inicjatywie Partnerstwa Wschodniego skupiającej sześciu wschodnich sąsiadów UE. "Jestem przekonany, że to jest problem regionalny, więc i rozwiązanie powinno być oparte na współpracy regionalnej" - powiedział.

Zdaniem niemieckiego chadeka Elmara Broka UE nie powinna wyrzucać Białorusi z Partnerstwa Wschodniego, ale zastanowić się nad zawieszeniem jej udziału. "Wyrzucenie może mieć negatywne skutki dla innych, a najważniejsze, by nasze działania przyniosły korzyść obywatelom" - powiedział.

"Nie może być powrotu do polityki, jakby nic się nie stało (business as usual)" - powiedział szef delegacji PE ds. Białorusi Jacek Protasiewicz. Konkretne propozycje działań PE będą zawarte w rezolucji, która ma być przyjęta w przyszłym tygodniu na sesji w Strasburgu. Ale już teraz przewodniczący komisji spraw zagranicznych Gabriele Albertini zapowiedział wysłanie na Białoruś europarlamentarnej misji ad hoc w celu wsparcia opozycji i spotkania się z więźniami. Albertini o umożliwieniu takiej misji rozmawiał już z szefem białoruskiej dyplomacji Siarhiejem Martynauem. Ma o niej zdecydować w czwartek konferencja przewodniczących frakcji politycznych.

"Moim zdaniem nie ma sensu jechać bez gwarancji spotkania z więźniami" - powiedział Protasiewicz.

Opozycyjny działacz Andrej Alaksandrau apelował o użycie "wszelkich środków dyplomatycznych, by uwolnić zatrzymanych", i o zawieszenie Białorusi w programach energetycznych Partnerstwa Wschodniego. "Ostre sankcje powinny dotknąć władze, a nie obywateli" - przekonywał.

Alaksandr Milinkiewicz, wspólny kandydat opozycji w poprzednich wyborach prezydenckich w 2006 roku, apelował do UE o twarde stanowisko wobec prezydenta Alaksandra Łukaszenki. "Trzeba wykorzystać wszystkie możliwości: i dyplomatyczne, i ekonomiczne, bo władza (Białorusi) rozumie tylko twardy język. Jeśli jest język dyplomacji i utrzymuje się w czymś, to władza rozumie to jako słabość, a UE nie jest słaba. Jest mocna i stoi na standardach i zasadach moralnych" - powiedział Milinkiewicz jeszcze przed posiedzeniem.

Zwrócił uwagę, że takie twarde stanowisko UE jest niezbędne, gdyż "jeszcze nigdy tylu więźniów na Białorusi nie było". "Teraz aż 31 osób jest zagrożonych tym, że mogą dostać do 15 lat" - powiedział. Z drugiej strony apelował do Europy o "otwartość wobec społeczeństwa obywatelskiego", w tym przede wszystkim zwiększenie kontaktów poprzez ułatwienia wizowe.

Jednocześnie wyraził przekonanie, że "na Białorusi rodzi się wspaniałe, mężne społeczeństwo obywatelskie", o czym świadczy solidarność narodu białoruskiego z więźniami i osobami represjonowanymi po wyborach.

Jerzy Buzek, podkreślając, że w środę jest "białoruski dzień w PE", wyraził solidarność z opozycją i także opowiedział się za twardą reakcją UE na powyborcze represje. "Oczekujemy natychmiastowego uwolnienia wszystkich więźniów. To pierwszy warunek, jeśli chcą utrzymać jakąkolwiek współpracę" - powiedział Buzek.

W imieniu Litwy, sprawującej przewodnictwo w OBWE, wiceminister spraw zagranicznych Evaldas Ingataviczius apelował o cofnięcie decyzji o zamknięciu biura OBWE w Mińsku. "To sygnał, że sytuacja w zakresie demokracji i praw człowieka się pogarsza" - powiedział.

Od piątku ambasadorowie krajów członkowskich UE rozpoczęli prace przygotowawcze w celu przywrócenia sankcji wizowych wobec przedstawicieli władzy. Ustalana jest lista nowych osób, które mają być nimi objęte, aby szefowie dyplomacji krajów UE mogli podjąć ostateczną decyzję, gdy spotkają się 31 stycznia na posiedzeniu w Brukseli. Kilka państw, w tym Polska, Niemcy, Holandia i Szwecja, najostrzej zażądało przywrócenia zawieszonych sankcji wizowych. Przeciwne zaostrzaniu sankcji i obejmowaniu nimi nowych osób są Włochy, tradycyjnie opowiadające się za ulgowym traktowaniem reżimu białoruskiego.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
wiecej »

Reklama