Co najmniej 28 osób poniosło śmierć w rezultacie powodzi, które nawiedziły północne rejony Chin. 13 z nich zginęło w katastrofie autobusu spowodowanej przez powódź - poinformowały we wtorek chińskie media. Żywioł wyrządził znaczne straty materialne.
Państwowa telewizja CCTV przekazała, że wypełniony pasażerami autobus spadł z mostu do rzeki niedaleko miasta Hebei, stolicy prowincji Shijazhuang. 37 osób zdołano uratować, los jednej pozostaje nieznany.
Według mediów kierowca autobusu zignorował ostrzeżenia aby nie wjeżdżał na most prawie pokryty wodami wzburzonej rzeki.
15 osób zginęło w powodzi w sąsiedniej prowincji Shanxi. Wody powodziowe zniszczyły tam tysiące domów i pokryły 190 tys. hektarów pól uprawnych warstwą mułu. Ewakuowano ponad 120 tys. osób.
Powodzie zakłóciły też pracę kopalni, co jest szczególnie dotkliwe w warunkach ostrych niedoborów paliw.
Według CCTV straty sięgają ponad 5 mld juanów (ok. 770 mln dolarów).
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.