Byłemu właścicielowi koncernu naftowego Jukos Michaiłowi Chodorkowskiemu, który od 2003 roku siedzi w więzieniu, może grozić trzeci proces - poinformowali w poniedziałek prokuratorzy odpowiedzialni za jego sprawę.
Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew zostali 30 grudnia skazani w drugim procesie na 13,5 roku więzienia za przywłaszczenie 218 mln ton ropy naftowej i wypranie uzyskanych w ten sposób pieniędzy. Oznacza to, że wyjdą na wolność w 2017 roku, gdyż zaliczono im odsiadywany wcześniejszy wyrok.
"Osiemnastu wspólników Chodorkowskiego i jego (współoskarżonego) Lebiediewa jest obecnie nadal poszukiwanych" - poinformowali prokuratorzy Walerij Łachtin i Gułczechra Ibragimowa w wywiadzie dla dziennika "Komsomolskaja Prawda".
"Jeśli w trakcie ich poszukiwań zostaną odkryte nowe przestępstwa, osoby odpowiedzialne za śledztwo będę zobowiązane powiadomić o tych nowych zarzutach i zgłosić sprawę do sądu. To nasz obowiązek" - podkreślili.
W pierwszym procesie Chodorkowski został skazany na osiem lat więzienia za oszustwa podatkowe i uchylanie się od płacenia podatków.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.