Ponad tysiąc demonstrantów zebrało się w niedzielę w centrum stolicy Egiptu, Kairze, żądając ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka i odwołania nowo mianowanego wiceprezydenta kraju.
"Hosni Mubarak, Omar Suleiman, obaj jesteście agentami Amerykanów" - krzyczeli protestujący. W sobotę Mubarak po raz pierwszy od 1981 roku obsadził stanowisko wiceprezydenta, na które powołał swego protegowanego, szefa wywiadu Omara Suleimana. Sam Mubarak piastował stanowisko wiceprezydenta przed objęciem prezydentury w 1981 roku.
"Mubarak, Mubarak, samolot czeka" na ciebie - krzyczeli inni manifestanci.
Egipskie ministerstwo informacji zakazało nadawania w tym kraju arabskiej telewizji satelitarnej Al-Dżazira, która obszernie relacjonuje antyrządowe manifestacje w Egipcie - podała w niedzielę oficjalna agencja informacyjna MENA. Resort zarządził "anulowanie nadawania Al-Dżaziry, cofając jej licencje i akredytacje dla całego zespołu" począwszy od niedzieli.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.