Jak co roku w ostatnią niedzielę stycznia Benedykt XVI wypuścił białe gołębie pokoju ze swego okna. Pomogły mu stojące obok niego dzieci z włoskiej Akcji Katolickiej. 5 tysięcy małych Włochów przybyło do Watykanu w kolorowym pochodzie "Karawana pokoju".
Po południowej modlitwie Anioł Pański apel o pokój na świecie i wyrzeczenie się przemocy odczytała stojąca obok papieża w oknie Pałacu Apostolskiego dziewczynka z rzymskiej Akcji Katolickiej. Zwracając się do Benedykta XVI powiedziała również: "Chcemy ci powiedzieć, że z radością oczekujemy wielkiej uroczystości 1 maja z okazji beatyfikacji Jana Pawła II i obiecujemy, że będziemy razem z tobą, aby świętować".
Mottem tegorocznej inicjatywy diecezji rzymskiej były słowa: "Liczymy na pokój". W jej trakcie zbierano pieniądze na cele dobroczynne. Fundusze przekazane zostaną między innymi sierocińcowi, prowadzonemu przez zakonnice na Syberii, i ośrodkowi dla bezdomnych dzieci w Petersburgu, gdzie pracują katoliccy i prawosławni duchowni.
Nawiązując do obchodzonego w niedzielę Międzynarodowego Dnia modlitw o pokój w Ziemi Świętej, Benedykt XVI zachęcił wszystkich do przyłączenia się do nich w intencji "złączenia umysłów i serc na rzecz konkretnych projektów pokojowych".
W katechezie papież mówił: "Kościół nie obawia się ubóstwa, pogardy, prześladowań w społeczeństwie, które często dąży do dobrobytu materialnego i ziemskiej władzy".
Po polsku powiedział zaś: "Moją myśl i słowo pozdrowienia kieruję do wszystkich Polaków. Ewangelia dzisiejszej Mszy świętej wspomina Kazanie Jezusa na Górze. Osiem Błogosławieństw to fundament moralności nowego człowieka, program życia uczniów i wyznawców Chrystusa; to nowy wymiar relacji i wzajemnych odniesień".
"Zachęcając do realizacji tego programu, skierowanego do każdego z nas, z serca wszystkim błogosławię" - dodał papież.
Oto polski tekst rozważań Ojca Świętego:
Drodzy bracia i siostry!
W tę czwartą niedzielę Okresu Zwykłego Ewangelia ukazuje pierwsze wielkie przemówienie, jakie Pan kieruje do ludzi, zgromadzonych na łagodnych wzgórzach wokół Jeziora Galilejskiego. „Jezus, widząc tłumy – pisze św. Mateusz – wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swe usta i nauczał ich...” (Mt 5,1-2). Jezus, nowy Mojżesz, „wstąpił na 'katedrę' góry” (Jezus z Nazaretu, Mediolan 2007, str. 88) i nazywa „błogosławionymi” ludzi ubogich duchem, zasmuconych, miłosiernych, odczuwających głód sprawiedliwości, czystych sercem, prześladowanych (por. Mt 5,3-10). Nie chodzi o jakąś nową ideologię, ale jest to nauczanie, które pochodzi z wysoka i dotyka kondycji ludzkiej, właśnie tę, którą Pan, w chwili wcielenia, zechciał przyjąć, aby zbawić ją. Dlatego „Kazanie na górze jest skierowane do całego świata obecnie i w przyszłości (...) i może być rozumiane i postrzegane wyłącznie wtedy, gdy naśladujemy Jezusa, idąc wraz z Nim” (Jezus z Nazaretu, str. 92). Błogosławieństwa są nowym programem życia, aby uwolnić się od fałszywych wartości świata i otworzyć się na prawdziwe dobra, obecne i przyszłe. Gdy bowiem Bóg pociesza, zaspokaja głód sprawiedliwości, ociera łzy smutku, oznacza to, że poza wynagradzaniem każdemu w sposób widzialny, otwiera Królestwo Nieba. „Błogosławieństwa są wniesieniem krzyża i zmartwychwstania do istnienia uczniów” (tamże, str. 97). Odzwierciedlają one życie Syna Bożego, który daje się prześladować i wzgardzić aż do skazania na śmierć, aby ludziom dać zbawienie.
Starożytny pustelnik pisze: „Błogosławieństwa są darem Boga i winniśmy okazywać Mu wielką wdzięczność za nie i za korzyści, jakie z nich wypływają, to znaczy Królestwo Niebieskie w przyszłym wieku, pociechę tutaj, pełnię wszelkich dóbr i miłosierdzie od Boga (...) jednym słowem, abyśmy się stali obrazem Chrystusa na ziemi” (Piotr z Damaszku w Filokalia, t. 3, Turyn 1985, str. 79). Ewangelię Błogosławieństw komentują sama historia Kościoła, dzieje świętości chrześcijańskiej, gdyż – jak pisze św. Paweł – „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, upodobał sobie w tym, co niemocne, aby mocnych poniżyć i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata (...) i to, co nie jest (...) by to, co jest, unicestwić” (1 Kor 1,27-28). Dlatego Kościół nie boi się ubóstwa, wzgardy, prześladowań w społeczeństwie często pociąganym przez dobrobyt materialny i władzę doczesną. Święty Augustyn przypomina nam, że „nie należy cierpieć tego zła, ale trzeba przeciwstawiać się mu w imię Jezusa, nie tylko ze spokojną duszą, ale także z radością” (De sermone Domini in monte, I 5,13: CCL 35, 13).
Drodzy bracia i siostry, wzywajmy Maryję Pannę, Błogosławioną z samej swej istoty, prosząc Ją o siłę w szukaniu Pana (por. Sof 2,3) i w kroczeniu za Nim zawsze, z radością, drogą Błogosławieństw.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.