Rywalizacja w 70. edycji Turnieju Czterech Skoczni przenosi się do Garmisch-Partenkirchen, gdzie w sylwestrowe popołudnie odbędą się kwalifikacje do sobotniego konkursu. W polskiej ekipie nastroje minorowe - w Oberstdorfie najlepszy z biało-czerwonych, Dawid Kubacki, zajął 28. miejsce.
W pierwszych zawodach cyklu najlepszy okazał się Japończyk Ryoyu Kobayashi, w opinii wielu ekspertów faworyt całej imprezy. Kolejne miejsca zajęli Norwegowie: Halvor Egner Granerud, Robert Johansson i Marius Lindvik.
Lider (302,0 pkt) wyprzedza Graneruda o 2,8, Johanssona o 3,4, a Lindvika o 5,7 pkt. Piąty, ze stratą 6,1 pkt, jest prowadzący w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Niemiec Karl Geiger. Taki ścisk w czołówce gwarantuje spore emocje.
Dla polskich skoczków jubileuszowa edycja prestiżowej i cieszącej się wielkim zainteresowaniem kibiców imprezy praktycznie się już skończyła. Biało-czerwoni, którzy wygrali ją cztery razy w ostatnich pięciu sezonach, tym razem nie odegrają większej roli, co zresztą przyznał już trener Michal Dolezal.
Oprócz Kubackiego żaden z Polaków nie awansował do finałowej serii w Oberstdorfie. Broniący trofeum Kamil Stoch był dopiero 41., a Piotr Żyła - 38.
"Jest po turnieju. Taka jest prawda. Musimy teraz iść w kierunku igrzysk. Nastawienie (zawodników - PAP) jest dobre, nastawienie do walki. Ale trzeba jutro porozmawiać" - powiedział Dolezal po pierwszym konkursie na antenie Eurosportu.
Według medialnych informacji reprezentacja Polski, w przypadku ewentualnego bardzo słabego występu w niemieckim Ga-Pa, może zostać nawet wycofana z dalszej części imprezy, która tradycyjnie przeniesie się do Austrii (Innsbruck i Bischofshofen).
Początek piątkowych kwalifikacji w Ga-Pa o godz. 14. O tej samej porze rozpocznie się noworoczny konkurs.
W TCS skoczkowie rywalizują w parach, a do drugiej serii awansuje 25 zwycięzców tych pojedynków oraz pięciu tzw. szczęśliwych przegranych.
Jesteś fanem, megafanem czy już ekspertem? Sprawdź swoją wiedzę na temat skoków narciarskich.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.