Niemieckie prawo będzie wkrótce tolerancyjne wobec dzieci, które hałasują bawiąc się w przedszkolach, żłobkach czy na placach zabaw. Rząd w Berlinie przyjął w środę projekt nowelizacji utrudniający składanie skarg przeciwko tego rodzaju "źródłom hałasu".
"Ustawa to sygnał, że jesteśmy społeczeństwem przyjaznym dzieciom. Hałas, jaki powodują dzieci, nie może być traktowany tak samo, jak hałas z zakładów przemysłowych" - oświadczył minister środowiska Norbert Roettgen.
Nowelizacja ustawy o ochronie przed szkodliwym oddziaływaniem na środowisko człowieka przewiduje, że odgłosy dochodzące z placów zabaw, przedszkoli, żłobków i podobnych placówek nie będą z reguły traktowane jako "szkodliwe oddziaływanie na środowisko". Przy ocenie wpływu tego rodzaju hałasu nie będzie można wkrótce stosować wskaźników i norm, które dotyczą np. hałasu z zakładów przemysłowych czy obiektów sportowych.
Jak poinformował Roettgen w komunikacie, resort transportu, budownictwa i rozwoju miast ma opracować dodatkową nowelizację przepisów, które dotyczą powstawania placówek dla dzieci w dzielnicach mieszkaniowych.
Przedstawiciele niemieckich gmin z zadowoleniem przyjęli rządowy projekt nowelizacji przepisów. Sądowe skargi, składane głównie przez seniorów uskarżających się na hałas, prowadziły nawet do zamykania przedszkoli. Niemcy mają specjalne określenie na hałas, jaki powodują dzieci: "Kinderlaerm".
Sens obecnych przepisów podważano także dlatego, że Niemcy od lat zmagają się z niżem demograficznym i skutkami starzenia się społeczeństwa. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego w roku 2009 w Niemczech urodziło się 651 tysięcy dzieci, o 24 tysiące mniej niż rok wcześniej. W 2009 r. odnotowano o 190 tysięcy więcej zgonów niż urodzin.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.