Przyzwyczailiśmy się do konfliktów, kryzysów i napięć do tego stopnia, że ogromne tragedie są już pomijane milczeniem.
W myśl przysłowia „bliższa koszula ciału”, wzrost napięcia za naszą wschodnią granicą uświadamia nam jak kruchym dobrem jest pokój. Dobrem nietrwałym. Być może wreszcie zaczynamy dostrzegać krzyk bólu i rozpaczy wielu naszych braci i sióstr od lat żyjących na terenach, które spowija obłęd – jak mawia Franciszek – trzeciej wojny światowej w kawałkach. Wojny, do której fragmentów już tak się przyzwyczailiśmy, że jej ogromne tragedie pomijamy milczeniem. Nie chcemy widzieć.
Papież przypomniał ostatnio dwa fakty, które odzierają nas z wszelkiej iluzji. W czasie pandemii, gdy świat wydawał się być skupiony na ratowaniu ludzkiego życia, na świecie wyprodukowano najwięcej broni od czasu II wojny światowej. W wywiadzie udzielonym w niedzielę włoskiej telewizji mówił z kolei o tym, że gdyby przez rok nie produkowano broni, można by zapewnić bezpłatne jedzenie i edukację na całym świecie. - Przykro mi to mówić, ale na pierwszym miejscu są wojny, a człowiek dopiero dalej. Pomyślmy chociażby o Jemenie. Jak długo mówimy już o tej wojnie i cierpiących w tym kraju dzieciach? I od dekady nie znajduje się rozwiązania tego problemu. Są kategorie, które się liczą i inni bez znaczenia: dzieci, migranci, ubodzy, ci, którzy nie mają co jeść. Liczą się wojny i sprzedaż broni – mówił Franciszek. Ukuł też nową definicję wojny – jest to przeciwieństwo stworzenia, jego zaprzeczenie. To machina destrukcji.
Dajemy się zwyciężyć kulturze obojętności, a na ofiary kryzysów patrzymy, jak na potencjalnych agresorów, którzy będą chcieli sforsować nasze granice. Nie jest ważne, że uciekają przed przemocą, głodem i cierpieniem. Byle nas to nie dotknęło. Przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie uczy, że nic się nie zmieni jeśli nie damy się dotknąć ludzką biedą. Nie wystarczy rzucić jałmużny, trzeba dotknąć dłoni proszącego o nią człowieka. Dotyk, to wzięcie na siebie troski za drugą osobę. Od tego zaczyna się otwieranie okien dialogu i szczelin braterstwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.