Ponad 30 rosyjskich okrętów wypłynęło na Morze Czarne, by wziąć udział w ćwiczeniach Floty Czarnomorskiej - podały w sobotę służby prasowe floty. Określiło ono te działania jako ćwiczenia z zakresu obrony wybrzeża Krymu.
Jednostki, które wypłynęły w morze wyruszyły z Noworosyjska, portu na południu Rosji i z Sewastopola na anektowanym przez Rosję w 2014 roku Półwyspie Krymskim.
W ćwiczeniach wezmą udział m.in. fregaty, małe okręty rakietowe i kutry rakietowe, małe jednostki desantowe i do zwalczania okrętów podwodnych. Ćwiczeniami będzie kierował dowódca Floty Czarnomorskiej Igor Osipow.
Działania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zbiegają się z koncentracją sił Rosji przy granicy z Ukrainą. Państwa zachodnie ostrzegają, że Rosja może dokonać ataku na sąsiedni kraj; Moskwa temu zaprzecza.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.