Dwaj libijscy piloci, którzy w poniedziałek nieoczekiwanie wylądowali myśliwcami Mirage na Malcie, powiedzieli, że uciekli z Libii, gdy rozkazano im bombardować uczestników protestów - informuje Reuters, powołując się na maltańskie źródła rządowe.
Obaj piloci są pułkownikami. Wystartowali z bazy koło Trypolisu. Agencja dpa informuje, powołując się na rzecznika maltańskich sił zbrojnych, że poprosili o azyl polityczny. Według mediów maltańskich, zdecydowali się na ucieczkę, gdy otrzymali rozkaz bombardowania demonstrantów w Bengazi, nad którym kontrolę przejęli przeciwnicy libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego.
Również w poniedziałek personel libijskiej misji dyplomatycznej na Malcie oświadczył, że reprezentuje "wyłącznie naród libijski". Informację tę przekazał rzecznik misji libijskiej.
Na Malcie wylądowały też w poniedziałek dwa cywilne śmigłowce libijskie. Reuters pisze, powołując się na informatorów na maltańskim lotnisku, że śmigłowcami przyleciało siedmiu ludzi, którzy powiedzieli, że są obywatelami francuskimi. Trwa sprawdzanie ich tożsamości.
Gwałtowne protesty przeciwko libijskiemu przywódcy Muammarowi Kadafiemu dotarły w poniedziałek do Trypolisu.
Wygrał w pierwszej turze. Do powtórzonych nie został dopuszczony.
Kulminacją jubileuszu będzie Uroczysta Msza Święta w Katedrze Wawelskiej zaplanowana na 6 kwietnia.
ISW: brak danych wywiadowczych z USA skutkuje pogorszeniem sytuacji Ukraińców w obwodzie kurskim.
Poranny komunikat o stanie zdrowia przebywającego w szpitalu papieża.