Brazylijscy strażacy schwytali aligatora, który przypłynął z falą powodziową i "zamieszkał" za kanapą w domu w Parauapebas na północy Brazylii.
Strażaków wezwała kobieta, która - kiedy woda już opadła - zobaczyła swego 3-letniego synka, który głaskał "coś" za kanapą. Okazało się, że malec zaprzyjaźnił się z 1,5-metrowym aligatorem.
Strażacy schwytali gada i wypuścili do rzeki za miastem. Podkreślają, że wszystko skończyło się szczęśliwie, ponieważ aligator najprawdopodobniej był najedzony. Gdyby był głodny, mógłby ciężko poranić, a nawet zabić chłopca.
PIE: import surowców krytycznych z Ameryki Łacińskiej pozwoli UE uniezależnić się od Chin.
Kraj ma ponad 170 mln mieszkańców, z których 90 proc. wyznaje islam. Katolików jest tam 300 tys.
Indie włączyły się w spór między Mauritiusem a W. Brytanią o przynależność wysp Chagos