IPN otrzymał z Kancelarii Prezydenta 50 tomów akt rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, które w latach 1990-2004 prowadziła Główna Prokuratura Wojskowa w Rosji. Uroczystość przekazania akt odbyła się w piątek w Pałacu Prezydenckim w Warszawie.
Dokumentacja zostanie dołączona do polskiego śledztwa w sprawie mordu NKWD z 1940 r., które od 2004 roku prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, działająca w strukturach IPN.
Kopie cyfrowe akt otrzymały także Archiwum Akt Nowych i Centralne Archiwum Wojskowe.
"Przekazujemy IPN-owi akta, które bez wątpienia dla śledztwa okażą się ważne" - powiedział w piątek szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski. Wyjaśnił, że uroczystość wiąże się z przypadającą 5 marca 71. rocznicą decyzji sowieckiego Politbiura o rozstrzelaniu polskich oficerów.
Dokumentacja, która w piątek trafiła do IPN, to uwierzytelnione kserokopie 50 tomów akt rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, które na początku grudnia ub.r. - po wizycie w Polsce prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa - Prokuratura Generalna Rosji przekazała polskiej ambasadzie w Moskwie, a ta z kolei, poprzez MSZ, przekazała do Kancelarii Prezydenta.
Do tej pory Polska otrzymała 137 tomów kopii ze 183 tomów akt śledztwa. 46 kluczowych tomów wraz z postanowieniem o umorzeniu śledztwa pozostaje nadal tajnych. Odtajnienie dokumentacji rosyjskiego śledztwa wraz z postanowieniem o jego umorzeniu to - obok zmiany kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej z "pospolitej" (ulegającej przez to przedawnieniu) na "zbrodnię wojenną i zbrodnię przeciwko ludzkości" oraz rehabilitacji wszystkich ok. 22 tys. polskich ofiar NKWD - jeden z najważniejszych postulatów strony polskiej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"