W Chmielnickim powstaje pierwsze katolickie centrum leczenia traumy wojennej na Ukrainie. Zostanie ono otwarte w budynkach wznoszonego właśnie w tym mieście seminarium duchownego. „Ta inicjatywa jest owocem trwającej od 2014 roku wojny, która spowodowała w żołnierzach i cywilach wielkie spustoszenie” – mówi ks. Oleksander Khalayim.
W kompleksie noszącym im. św. Jana Pawła II, obok seminarium i centrum leczenia traumy, powstanie też mały szpital pediatryczny i ośrodek wsparcia dla rodzin naznaczonych wojną. Centrum zapewni potrzebującym zarówno pomoc psychologów i psychoterapeutów, jak i specjalistyczne leczenie dla osób okaleczonych fizycznie w wyniku działań wojennych. W ośrodku obok 40 seminarzystów zamieszka drugie tyle pacjentów.
„W kraju, w którym bomby każdego dnia niszczą kolejne domy budowanie nowych murów robi naprawdę wrażenie” – mówi ks. Khalayim, który jest ojcem duchownym w seminarium, w którym już we wrześniu formację rozpoczną pierwsi klerycy. „Bóg płacze razem z cierpiącym człowiekiem. Ci, którzy nam pomagają w tworzeniu tego centrum są jak Weronika ocierająca twarz Jezusowi” – podkreśla kapłan będący również kapelanem wojskowym. Wskazuje, że wojenne traumy są bardzo trudne do wyleczenia. Kapłan dodaje, że już konflikt w Donbasie wywołał falę samobójstw i alkoholizm wśród wracających z frontu żołnierzy a obecnie będzie jeszcze gorzej. Jak podkreśla pierwsze katolickie centrum leczenia traumy będzie bardzo potrzebne także po to, by nieść pomoc m.in. gwałconym przez Rosjan dzieciom i ludziom, którzy na terenach okupowanych byli świadkami wyjątkowego barbarzyństwa ze strony najeźdźców.
Mimo trwających działań wojennych prace przy budowie kompleksu seminaryjno-leczniczego cały czas trwają. Ośrodek wznoszony jest m.in. dzięki wsparciu papieskiego stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które na dokończenie prac przekaże wkrótce pół miliona euro. Stowarzyszenie pomoże też wyposażyć ośrodek w niezbędny sprzęt medyczny i rehabilitacyjny.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.