Niemal 600 osób jest przetrzymywanych przez rosyjskich okupantów w katowniach w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, porwani są też wywożeni na Krym - poinformowała we wtorek stała przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie Tamiła Taszewa, cytowana przez agencję Ukrinform.
"Według naszych informacji na terytorium obwodu chersońskiego niemal 600 osób przebywa w piwnicach, w specjalnie wyposażonych pomieszczeniach, w katowniach" - powiedziała Taszewa podczas briefingu.
Według jej słów niemal 300 osób przebywa w takich miejscach w samym Chersoniu, pozostali w innych miejscowościach na terenie obwodu. Ludzie są przetrzymywani między innymi w budynku chersońskiej administracji obwodowej, w areszcie śledczym (nie podano, w jakiej miejscowości - PAP), w szkole zawodowej nr 17 w Heniczesku.
Taszewa zaznaczyła, że według informacji uzyskiwanych z różnych źródeł przez przedstawicielstwo Ukrainy na Krymie, porwani są przetrzymywani w nieludzkich warunkach i torturowani.
Część porwanych mieszkańców obwodu chersońskiego wywieziono na Krym, są przetrzymywani w areszcie w Symferopolu w specjalnym bloku oraz w Sewastopolu. Są tam przetrzymywani zarówno cywile (wśród nich aktywiści i dziennikarze), jak i żołnierze. Podobny los spotyka mieszkańców porwanych z terenów sąsiedniego obwodu zaporoskiego.
Wśród przetrzymywanych w areszcie śledczym w Symferopolu są osoby, które próbowały wyjechać przez Krym z Mariupola i zostały zatrzymane na granicy administracyjnej podczas tak zwanych działań filtracyjnych.
Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.