24 lutego przyniósł dla Mikhaila Tkalicha SJ dwie wiadomości. Pierwsza: jego kraj napadł na Ukrainę. Druga: ogłoszono termin jego święceń kapłańskich.
Pierwotnie miał je przyjąć w Moskwie, ale przedłużająca się wojna spowodowała, że plany trzeba było zmodyfikować.
– Okoliczności są trudne, ciężko w nich znaleźć światło błogosławieństwa Bożego – przyznał Rosjanin w rozmowie z „Gościem Niedzielnym”. – Gdy wybuchła wojna, myślałem, że będzie oczywiste i zrozumiałe, jeśli spotkam się z oznakami osądzenia za to, że jestem Rosjaninem. Błogosławieństwem tej trudnej sytuacji jest to, że do dzisiaj nie spotkałem się z żadnym przejawem potępienia, zarówno w Hiszpanii, jak i w Polsce, ze strony nieznanych i bliskich mi Ukraińców, których poznałem w Warszawie – dodał. – Przed nami dużo pracy wspólnej na rzecz tego, aby pokój, który kiedyś przyjdzie, zapanował również w ludzkich sercach. Pojednanie to praca na pokolenia – podkreślił jezuita.
Ostatecznie święcenia kapłańskie o. Tkalich przyjął 30 lipca, w przeddzień zakończenia obchodów Roku Ignacjańskiego, w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie.
Szafarzem święceń był bp Rafał Markowski, który w homilii podkreślał, że w Wieczerniku, który stał się pierwszym Kościołem, „ma miejsce to najbardziej intymne, poufne spotkanie Chrystusa ze swoimi uczniami, z którymi się żegna, którym przekazuje swój testament, którym przypomina, co jest, tak naprawdę fundamentem głoszonej Ewangelii”.
Warszawski biskup pomocniczy nawiązał do sceny umycia przez Jezusa nóg uczniom i zwrócił uwagę na postawę służby, jaka powinna charakteryzować osobę otrzymującą władzę kapłańską. – Prezbiter powinien posługiwać darami, jakie otrzymuje i czynić to powinien jedynie w postawie pokory, miłości, oddania i służby, z odpowiedzialnością za tych, których Chrystus powierza jego opiece duszpasterskiej. Dopiero wtedy to ma sens – dodał.
Ojciec Mikhail urodził się w Rostowie nad Donem 27 lutego 1985 roku jako jeden z pięciorga rodzeństwa. Po ukończonych studiach informatycznych pracował zawodowo jako informatyk w Rosji. Po kilku latach od nawrócenia i po złożeniu wyznania wiary w Kościele katolickim, wstąpił w roku 2009 do Towarzystwa Jezusowego.
– Jako chłopak fascynowałem się rycerską postacią Ignacego. Najpierw walczył o damy, o zaszczyty, a po nawróceniu pragnienie zdobywania szczytów chwały skierował w stronę Pana – mówi Mikhail. Jak przyznaje, romantyczny życiorys Inigo działa na wyobraźnię. – Z czasem coraz bardziej doceniałem jego otwartość na Boga, szczere poszukiwania Jego woli i radykalną miłość do Kościoła, choć miał na koncie różne wybryki i jak każdy z nas nie był aniołem, ale człowiekiem z krwi i kości – opowiada.
Zakonnik ukończył nowicjat w Gdyni i studia filozoficzne w Krakowie. W czasie praktyki duszpasterskiej pracował dwa lata w Tomsku na Syberii, gdzie posługiwał w tamtejszej parafii i uczył w szkole jezuickiej. Następnie studiował teologię – najpierw w Santiago w Chile i później w Warszawie, w Collegium Bobolanum. Przez ostatnie dwa lata studiował duchowość na jezuickim Uniwersytecie Comillas w Madrycie.
– Misza poza tym, że jest sympatycznym, otwartym człowiekiem, jest także uzdolniony artystycznie – pięknie śpiewa i gra na gitarze, organach. Ponadto dał się poznać jako wybitny spec od komputerów i cierpliwy instruktor tych wszystkich, którzy uważają informatykę za wiedzę tyle tajemną, co niemożliwą do opanowania – mówił o nim o. Zbigniew Leczkowski SJ, przełożony Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego.
Po święceniach prezbiteratu o. Tkalich będzie kontynuował studia z duchowości w Collegium Bobolanum w Warszawie i angażował się w dawanie Ćwiczeń Duchownych w Europejskim Centrum Komunikacji i Kultury w Warszawie Falenicy.
Czytaj także:
Na prezent dla pary młodej goście chcą przeznaczyć najczęściej między 401 a 750 zł.
To opinia często powtarzana przed mającymi się dziś odbyć rozmowami pokojowymi.
„Przedwczesne” jest obecnie rozważanie ewentualnej podróży papieża Leona XIV na Ukrainę
Ponad 200 operacji prenatalnych rozszczepu kręgosłupa wykonano w bytomskiej klinice.