Krzyże w Przedszkolu Publicznym nr 75 w Szczecinie znów wiszą. To efekt konsultacji dyrektor placówki z Radą Pedagogiczną i Radą Rodziców. Dwa tygodnie temu krzyże zostały ściągnięte na polecenie dyrektor, która tłumaczyła swoją decyzję tym, że jeden z rodziców nie życzył sobie krzyży w przedszkolu. O sprawie informuje m. in. Radio Szczecin.
Z dyrektor przedszkola spotkali się miejscowi radni Prawa i Sprawiedliwości - Krzysztof Romianowski i Agnieszka Kurzawa. - Są w miejscach widocznych i godnych, nie gdzieś tam schowane za szafą czy gdziekolwiek indziej. Pani dyrektor bardzo pozytywnie do nas dzisiaj podeszła - przyznał radny Romianowski.
Radna Agnieszka Kurzawa podkreśla rolę rodziców. - Pani dyrektor konsultowała tę sprawę z Radą Pedagogiczną, Radą Rodziców, rodzice również się wypowiadali na ten temat. Otrzymywała różne informacje od nich. Natomiast wiemy, że około 120 dzieci uczęszcza na lekcje religii, na 150 chodzących do przedszkola - mówi Kurzawa.
Wcześniej również metropolita szczecińsko-kamieński w trakcie homilii w Święto Podwyższenia Krzyża pytał: "Dlaczego bronicie dzieciom, by mogły patrzeć na znak życia i miłości. Na znak, który jest przywołaniem Chrystusa umęczonego i zmartwychwstałego. Dlaczego bronicie, by dziecko patrzyło wzwyż? Czemu ma być tylko skulone, i tu w zabawki, tu w klocki, a może w ekranik jakiś tylko i w gry komputerowe. Patrzcie wzwyż, ku Bogu, ku niebu – kontynuował.
Wiele materiałów dowodzących, że obecność krzyża w placówkach edukacyjnych jest rzeczą normalną w Europie oraz, że zdjęcie krzyży W Szczecinie może mieć znamiona złamania prawa, opublikowała w ostatnich dniach Katolicka Agencja Informacyjna.
Dziś krzyże znów wiszą w godnym miejscu.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.