Nożownik, który dokonał w środę rano ataku na paryskim dworcu Gare du Norde, zranił sześć osób - poinformowała policja. Według francuskich mediów, mężczyzna mówił raczej po arabsku.
Minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin przekazał na Twitterze, że mężczyzna został ujęty przez policjantów. (https://tinyurl.com/mrxez57a)
"Podejrzany, który wydawał się mówić po arabsku, wszedł na stację, a następnie zaatakował kilka osób w wyraźnie niespójny sposób" - opisał portal France Bleu.
Policja natychmiast interweniowała, wytyczając strefę bezpieczeństwa przy pomocy taśmy i otaczając napastnika, który próbował zaatakować też funkcjonariuszy. Podejrzany został postrzelony przez policjantów i trafił do szpitala w ciężkim stanie.
Na razie nie są znane motywy działania sprawcy - przekazały władze. Według źródeł AFP nic nie sugeruje, aby był to atak terrorystyczny. Prokuratura wszczęła śledztwo.
Dworzec Gare du Nord jest jednym z najbardziej ruchliwych w Europie i stanowi główny węzeł kolejowy między Paryżem, Londynem i północną częścią Europy. Radio France Info, powołując się na francuskiego państwowego przewoźnika SNCF, poinformowało, że pociągi kursują bez zakłóceń.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.