Siły lojalne wobec libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego wkroczyły do centrum Misraty, będącej w rękach powstańców. Co najmniej dwie osoby zginęły od kul - informuje w niedzielę agencja Reutera powołując się na mieszkańców.
Do centrum Misraty, położonej około 200 km na wschód od Trypolisu, wjechały czołgi Kadafiego. Na dachach domów rozmieszczono snajperów.
"Do tej pory z rąk snajperów zginęły dwie osoby. Snajperów wspierają cztery czołgi, które patrolują ulice. Ludziom bardzo trudno jest wyjść z domów" - powiedział Reuterowi jeden z mieszkańców. Jego zdaniem miejscowy port został otoczony przez łodzie, które uniemożliwiają dotarcie do miasta pomocy.
Rzecznik powstańców w Misracie oświadczył, że walki między przeciwnikami a zwolennikami Kadafiego trwają, a poszkodowanych jest "tak wielu, że nie da się ich zliczyć".
Misrata to ostatnie miasto w zachodniej Libii, które nie jest w rękach sił Kadafiego.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"