Egipska komisja ustanowiona w celu zbadania aktów przemocy podczas demonstracji, które w lutym doprowadziły do obalenia Hosniego Mubaraka, postawiła byłemu prezydentowi oraz ministrowi spraw wewnętrznych zarzuty umyślnego zabójstwa manifestantów.
W środę państwowa gazeta "Al-Ahram" podała, że komisja powołana, by ustalić przebieg wydarzeń przekazała swoje zarzuty prokuraturze. Według niej Mubarak, jako szef rządu, był odpowiedzialny za śmieć protestujących.
Były minister spraw wewnętrznych Habib al-Adli, któremu grozi również proces za sprzeniewierzenie publicznych funduszy i pranie pieniędzy, jest oskarżony o to, że wydał policji rozkaz strzelania do demonstrantów - pisze gazeta.
Jak przypomina agencja Reutera podczas masowych demonstracji na przełomie stycznia i lutego zginęło 360 ludzi, a tysiące zostało rannych. Egipskie siły bezpieczeństwa użyły przeciwko demonstrantom gumowych kul, ostrej amunicji, armatek wodnych i gazu łzawiącego.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."