Egipska komisja ustanowiona w celu zbadania aktów przemocy podczas demonstracji, które w lutym doprowadziły do obalenia Hosniego Mubaraka, postawiła byłemu prezydentowi oraz ministrowi spraw wewnętrznych zarzuty umyślnego zabójstwa manifestantów.
W środę państwowa gazeta "Al-Ahram" podała, że komisja powołana, by ustalić przebieg wydarzeń przekazała swoje zarzuty prokuraturze. Według niej Mubarak, jako szef rządu, był odpowiedzialny za śmieć protestujących.
Były minister spraw wewnętrznych Habib al-Adli, któremu grozi również proces za sprzeniewierzenie publicznych funduszy i pranie pieniędzy, jest oskarżony o to, że wydał policji rozkaz strzelania do demonstrantów - pisze gazeta.
Jak przypomina agencja Reutera podczas masowych demonstracji na przełomie stycznia i lutego zginęło 360 ludzi, a tysiące zostało rannych. Egipskie siły bezpieczeństwa użyły przeciwko demonstrantom gumowych kul, ostrej amunicji, armatek wodnych i gazu łzawiącego.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.