W wodzie morskiej w pobliżu uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima zarejestrowano niezwykle wysoki poziom radioaktywnego jodu, aż o 3 355 razy przekraczający dopuszczalną normę - poinformowała w środę agencja Kyodo.
Kyodo podała także, że o połowę obniżył się poziom radioaktywnej wody w pomieszczeniu, gdzie znajdują się turbiny reaktora nr 1. Jeszcze niedawno skażona woda sięgała tam do wysokości jednego metra.
Ekipy techniczne cały czas próbują schładzać uszkodzone reaktory. Nie wiadomo jednak, kiedy ich wysiłki przyniosą widoczne efekty. "Możemy na to czekać nawet kilka miesięcy" - twierdzą eksperci. "Niezwykle trudno przewidzieć rozwój wydarzeń w Fukushimie" - powiedział premier Japonii Naoto Kan. O kryzysie nuklearnym po awarii w elektrowni Fukushima szef japońskiego rządu rozmawiał w środę przez telefon z prezydentem USA Barackiem Obamą.
Tymczasem jeden z szefów spółki Tepco, zarządzającej elektrownią, zwrócił uwagę na coraz gorszy stan psychiczny inżynierów i techników, którzy od kilkunastu dni walczą ze skutkami katastrofy w elektrowni. "Są coraz bardziej nerwowi i wyczerpani psychicznie, boją się o swoje zdrowie, a piętrzące się trudności sprawiają, że tracą nadzieję na ostateczny sukces" - powiedział dla dziennika "Asahi Shinbun" menedżer Tepco.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.