Papież po raz kolejny zadzwonił wczoraj wieczorem do katolickiej parafii w Strefie Gazy. Franciszek zapewnił nas, że modli się za nas i że zna nasze cierpienia – opowiada s. Nabila Saleh, która rozmawiała z Ojcem Świętym.
Izrael, przygotowując się do walki z Hamasem, wezwał ludność cywilną do opuszczenia północnej części Strefy Gazy. Według izraelskiej armii wyjechało już stamtąd 600 tys. Palestyńczyków. Chrześcijanie nadal pozostają na miejscu.
Ojciec Święty chciał wiedzieć, ile osób przebywa w obiektach parafialnych – relacjonuje s. Nabila, wyjaśniając, że w parafii katolickiej znalazło schronienie około 500 osób, w tym chorzy, rodziny, dzieci, niepełnosprawni, ludzie, którzy stracili domy i wszelki dobytek. Ojciec Yusuf i ja podziękowaliśmy mu w imieniu całej wspólnoty i powiedzieliśmy, że ofiarujemy nasze cierpienia za zakończenie wojny, za pokój, za Kościół, a także za synod – dodaje posługująca w Strefie Gazy zakonnica.
Rozmawiając z agencją Sir podała, że katolicy w jej parafii nieustannie modlą się o pokój. Odmawiają różaniec i trwają na adoracji Najświętszego Sakramentu. Jutro przyłączą się do ogłoszonego przez biskupów dnia postu i modlitwy w intencji pokoju.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.