Prezydent Egiptu odrzucił sugestię USA, by po zakończeniu wojny Izraela z Hamasem to Kair przejął odpowiedzialność za zarządzenie bezpieczeństwem w Strefie Gazy - poinformował w środę dziennik "Wall Street Journal", powołując się na źródła egipskie.
Abdel Fattah Al-Sisi miał odrzucić amerykański pomysł podczas spotkania z dyrektorem Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Williamem Burnsem, do którego doszło w ostatnich dniach w Kairze. W rozmowach miał również uczestniczyć szef egipskiego wywiadu, Abbas Kamel.
Egipt miał argumentować swoje stanowisko potrzebą utrzymania przy władzy Hamasu, który "utrzymuje bezpieczeństwo" granicy pomiędzy Egiptem a Strefą Gazy. Kair od lat zmaga się z islamskim terroryzmem, także na graniczącym z Gazą i Izraelem półwyspie Synaj.
Wcześniej agencja Bloomberga informowała, że wśród dyskutowanych pomysłów na powojenne zarządzanie Gazą pojawiła się również idea wielonarodowej siły, w której mieliby uczestniczyć również żołnierze USA. Inną opcją byłyby siły pokojowe, zorganizowane podobnie, jak w przypadku nadzorowanie wykonania traktatu pokojowego między Egiptem a Izraelem, a jeszcze jedną - przekazanie Gazy pod tymczasowy zarząd ONZ.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.