Gdzie nie spojrzeć – można sobie wybrać.
To że w polityce PiSieloki swoje, a PeOwjoki swoje, to już zdążyłem się przyzwyczaić. Każdy ma swoich sędziów, dyrektorów, ekspertów wypowiadających się w (rzecz jasna także swojej) telewizji. I oczywiście każdy ma rację. Swoją.
Ale okazuje się, że to zjawisko zaczyna chyba zataczać coraz szersze kręgi. I to nawet w mojej ukochanej filatelistyce.
Oto 6 stycznia Poczta Polska na swoim oficjalnym facebookowym profilu ogłasza, że właśnie dziś obchodzimy Dzień Filatelisty. Chwilę później odzywa się im w komentarzu Polski Związek Filatelistyczny uprzejmie informując, że przecież „Dzień Filatelisty od ponad 20 lat jest obchodzony 9 października razem ze Światowym Dniem Poczty. Stosowny zapis o Dniu Filatelisty znajduje się także w Statucie PZF”.
Komu tu wierzyć?
W internecie najlepiej nikomu, więc sięgam po gazetę, a tam... „Przełomowe zamieszanie”. Tekst Artura Sporniaka w „Tygodniku Powszechnym”, który zaczyna się tak: „Watykańska deklaracja zezwalająca na błogosławienie par jednopłciowych ujawniła podział w polskim Kościele: od komentarza rzecznika Episkopatu na jej temat odciął się prymas”.
Zaraz mamy wychodzić z Żoną na bytomski Orszak Trzech Króli, ale zaczynam się bać, że zamiast tego zgarnie mnie jakaś alternatywna Parada Pasterzy i zamiast z Placu Akademickiego na Rynek, pójdziemy w zupełnie innym kierunku. Do kapliczki na Szarleju i dalej, hejże hej, aż na piekarską Kalwarię? W sumie trochę mnie tam nie było, ale czy to wszystko nie zaczyna przypominać sytuacji z „Don Camilla i dzisiejszej młodzieży”?
W felietonie sprzed tygodnia wspominałem, że zamierzam wrócić do powieści Guareschiego. No i się udało. Tylko jakim cudem absurdy zapisane w 1969 roku w słonecznej Italii, wypisz wymalują, przypominają naszą rzeczywistość z roku 2024? Zwłaszcza tę polityczną (don Camillo nie uznawał np. władzy komunistycznego burmistrza Peppone).
Ale jest tam jeszcze inny „ciekawy” wątek. Oto młody wikary „wypędza fałszywych chrześcijan”, natomiast stary proboszcz „z powrotem przyjmuje ich na łono Kościoła. Ksiądz ich potępia, on rozgrzesza (…) Wskutek tego utrwala się moralna dwuznaczność. Zresztą on tworzy Kościół dla odstępców, Kościół opozycyjny, Antykościół! Don Francesco, sam ksiądz wie najlepiej, że dzielenie katolików to prosta droga do herezji!” – wyłuszcza swoje racje wikaremu don Francesco, zbuntowana siostrzenica don Camilla.
Czy i u nas dojdzie do takiej „jazdy”? A może już dawno do niej doszło, tylko za bardzo tego nie widać, bo ci, którzy jeszcze do kościoła chodzą, często chodzą do swojego wybranego. „Czerczingowego”.
Gdzie nie spojrzeć – można sobie wybrać…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.