- Nie wolno przekraczać granic wyznaczonych przez Ewangelię - powiedział biskup Henryk Tomasik, podczas Mszy świętej celebrowanej z okazji 30. rocznicy śmierci kard. Stefan Wyszyńskiego. Liturgia była sprawowana wieczorem, 28 maja w kościele św. Stefana w Radomiu, który został zbudowany jako wotum wdzięczności Prymasowi Tysiąclecia. Cześć kardynałowi Wyszyńskiemu oddano przez fakt uformowania bryły świątyni na wzór rzymskiej bazyliki Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu, która była tytularnym kościołem kardynalskim Prymasa Polski.
Msza święta jednocześnie zakończyła obchody Tygodnia Społecznego, który przebiegał pod hasłem: "Człowiek, Naród, Kościół. Prymas Tysiąclecia odczytany dziś". Ostatni referat "Prymas Stefan Wyszyński i Biskup Piotr Gołębiowski – wzajemne relacje i wspólna troska o Kościół w Polsce" wygłosił ks. dr Albert Warso z watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
W homilii biskup Tomasik przypomniał, że czas posługi pasterskiej kard. Wyszyńskiego przypadł na okres bardzo trudny w historii Polski. Powiedział, że był to czas, kiedy nastąpiło "zderzenie kulturowe, że światopoglądem marksistowskim, okresem stalinizmu i zdecydowanej walki z Kościołem, wiarą oraz postawami moralnymi". Celebrans mówił, że kardynał był zatroskamy o ducha Polaków, wiarę i postawę moralną. Przypomniał również, że w 1957 roku Prymas rozpoczął 9-letnią nowennę przed obchodami 1000-lecia Chrztu Polski, że był to program naprawy życia społecznego i moralnego, że były to wielkie rekolekcje narodowe. Biskup Tomasik stwierdził także, że kardynał był wielkim mężem stanu i przewodnikiem duchowym Polaków, który mówił o potrzebie odnowy moralnej. Podkreślił, że Jan Paweł II zasłynął z tego, że był obrońcą praw człowieka i, że podobne akcenty można znaleźć także w nauczania Prymasa Tysiąclecia. Biskup stwierdził ponadto, że "kard. Wyszyński przypominał wciąż o potrzebie miłości, że nie wystarczy mieć serce, ale trzeba mieć ład serca".
W dalszej części homilii biskup Tomasik przypomniał słowa kardynała Wyszyńskiego, który uczył, że fundamentem życia narodu jest rehabilitacja prawa Bożego.
Człowiek współczesny chce przegłosować wszystko, także Boże prawdy. Na naszych oczach dokonuje się przegłosowywanie prawa dotyczącego rodziny, małżeństwa, dziecka nienarodzonego. Parlamenty wielu krajów już przegłosowały Boże prawo. Ten duch też udziela się nam, dlatego potrzebny jest nam mocny fundament i mocne odniesienie, aby nie ulec tym tendencjom - mówił biskup Tomasik.
Krajowy duszpasterz młodzieży przypomniał, że Prymas Tysiąclecia był zatroskany o postawę młodzieży. - Pokazywał jej zasadniczy kierunek, że najważniejsze dla niej to poznać, pokochać i wyznać Chrystusa. Prymas mówił, że musicie mieć w sobie coś z orłów! Serce orle i wzrok orli ku przyszłości. Musicie ducha hartować i wznosić, aby móc jak orły przelatywać nad graniami w przyszłość naszej Ojczyzny. Będziecie wtedy mogli jak orły przebić się przez wszystkie dziejowe przełomy, wichry i burze, nie dając się spętać żadną niewolą - mówił duszpasterz młodzieży.
Na koniec biskup Tomasik nawiązał do słynnych słów kard. Stefana Wyszyńskiego "non possumus" wypowiedzianych w sposób szczególny przeciw bezprecedensowemu dekretowi z 9 lutego 1953 r, zgodnie z którym to władza państwowa miała wpływać na obsadzanie stanowisk kościelnych, łącznie z biskupami. - Dzisiaj również są potrzebne takie momenty, aby powiedzieć sobie i innym "non possumus", że nie wolno przekraczać granic wyznaczonych przez Ewangelię, przykazania i zasady moralne. "Non possumus" to szczególne zadanie dla nas Polaków, bo wszystko się zmienia a krzyż stoi - powiedział biskup radomski.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.