„Kościół Afryki w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju” – to temat tegorocznej pielgrzymki do narodowego sanktuarium maryjnego Popenguine w Senegalu. Odbywa się ona co roku już od 1888 r.
Na Zesłanie Ducha Świętego do tej miejscowości nad Atlantykiem, odległej 70 km od stołecznego Dakaru, przybywają dziesiątki tysięcy wiernych, także z sąsiednich krajów, jak Gwinea, Gwinea Bissau czy Mali. Wielu idzie pieszo. 7 tys. młodych Senegalczyków wyruszyło wczoraj z Cap des Biches, by po przebyciu ponad 50 km w afrykańskim upale dotrzeć do sanktuarium dziś wieczorem. Ta piesza pielgrzymka, zainicjowana przed 30 laty, ma na celu pogłębienie kontaktu z Bogiem przez spowiedź, Mszę, adorację, różaniec i braterskie spotkania. W tym roku po raz pierwszy przygotowano dla pielgrzymów na modlitwę w ciszy „Namiot Spotkania”.
Tegoroczny temat pielgrzymki do Popenguine, którym jest pokój, wiąże się z konfliktami w senegalskim regionie Casamance. W poprzednich latach często modlono się też w intencji dialogu z wyznawcami islamu, którzy stanowią ponad 90 proc. ludności kraju. Wielu z nich brało udział wraz z katolikami w tej maryjnej pielgrzymce, potwierdzając tym tradycyjnie dobre relacje muzułmańsko-chrześcijańskie w Senegalu.
Tym razem nie wyruszyło z Betlejem, a ze względu na sytuację w Ziemi Świętej, z Górnej Austrii.
Według wcześniejszych doniesień w nalocie na szkołę zginęło co najmniej siedem osób.
"Władimir Putin nigdy nie zgodziłby się na misję prowadzoną wyłącznie przez UE lub nawet NATO"
W wyniku tej operacji na terenie obiektu wybuchł "ogromny pożar".
Przed sklepami Lidl protest przeciw planowanej budowie centrum dystrybucji w Gietrzwałdzie