W krajach Afryki Zachodniej, po przejęciu władzy przez wspierane przez Rosję junty wojskowe i wycofaniu się zachodnich sił, rośnie liczba ataków terrorystycznych. Strach przed niebezpieczeństwem napędza zaś migrację z tych terenów do Europy - stwierdza w analizie agencja Reutera.
Od 2021 r. liczba ataków terrorystycznych w Burkina Faso, Mali i Nigrze podwoiła się - pisze we wtorek Reuters na podstawie danych zebranych przez ACLED, amerykańską agencję mapowania konfliktów. Od początku 2024 r. w tych krajach przeprowadzono 224 zamachy, w tym samym okresie w 2021 r. było ich 128. Najsilniej dotknięta terroryzmem jest Burkina Faso, która według indeksu GTI jest miejscem jednej czwartej zgonów na skutek ataków terrorystycznych na świecie.
Jak zwraca uwagę Reuters, junty wojskowe, które po serii zamachów stanu przejęły władzę w krajach regionu, obiecywały poprawę sytuacji bezpieczeństwa w regionie. Jednak według Willa Lindera, emerytowanego oficera CIA, intensyfikacja ataków świadczy o porażce nowych władz, które zerwały wieloletnie relacje z Zachodem i nawiązały współpracę gospodarczą i wojskową z Rosją.
"Nikt nie wypełnił luki i nie zapewnił skutecznego nadzoru powietrznego (...), więc dżihadyści swobodnie przemieszczają się po tych trzech krajach" - ocenił w rozmowie z agencją Reutera Wassim Nasr, starszy analityk w nowojorskim think-tanku, The Soufan Center.
W regionie wpływy zyskują dwie organizacje terrorystyczne, których celem jest ustanowienie władzy islamistycznej. Według ONZ Grupa Wsparcia Islamu i Muzułmanów, zbrojna organizacja dżihadystyczna związana z Al-Kaidą, liczy w Afryce Zachodniej od 5 do 6 tys. bojowników. Z Państwem Islamskim związanych jest zaś około 2 do 3 tys. osób. Szacuje się, że pół terytorium Burkina Faso jest poza kontrolą rządu.
Reuters opisał sposób sprawowania władzy przez te grupy na zajętych terytoriach. Dżihadyści z jednej strony stosują przymus, z drugiej - oferują zaniedbanym przez władze centralne regionom podstawowe usługi publiczne. "Chodźcie z nami, a my wam pomożemy, damy wam pieniądze" - wspomniał malijski rozmówca agencji Reutera swoje spotkanie z dżihadystami, którzy zaatakowali jego wioskę, gdy był nastolatkiem. "Ale nie można im ufać, bo zabijają waszych przyjaciół na waszych oczach" - dodał.
Wzrost zagrożenia jest obok zmian klimatycznych kolejnym czynnikiem, który wzmaga emigrację z tego regionu Afryki do Europy - ocenił Insa Moussa Ba Sane, koordynator Czerwonego Krzyża ds. migracji. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji szlak z krajów Afryki Zachodniej na należące do Hiszpanii Wyspy Kanaryjskie jest najszybciej zyskującą na popularności trasą. W pierwszym półroczu 2024 r. ponad 17 tys. imigrantów przyjechało z Sahelu do Europy - to 62-procentowy wzrost względem tego samego okresu w 2023 r.
Reuters zauważyła, że na Zachodzie rośnie obawa, że Afryka Zachodnia stanie się centrum światowego terroryzmu, tak jak wcześniej stało się to z Libią i Afganistanem. Jednak wobec niechęci władz do zachodniej pomocy kraje europejskie i Amerykanie mają ograniczone pole działania. "Nie mamy żadnego wpływu na grupy ekstremistyczne w tych krajach" - skonkludował generał Ron Smits, dowódca holenderskich sił specjalnych.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.