Z udziałem żołnierzy z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich i grupy wolontariuszy z Ukrainy z ks. Andrzejem Polichtem na czele, w niedzielę 1 września odbyły się Dożynki Podhalańskie.
Uroczystej Mszy św. z poświęceniem wieńców i zbóż przewodniczył salezjanin ks. Andrzej Policht, który pracuje w Żytomierzu na Ukrainie. - Przynosicie dzisiaj w darze do Królowej Podhala owoce swojej pracy na roli. Tymczasem ja jestem tutaj z grupą wolontariuszy, by prosić was o pomoc w innej pracy. Chodzi o naszą salezjańską posługę w kraju ogarniętym wojną. Podczas składania ślubów jasnogórskich obiecaliśmy m.in. wychowanie dzieci i młodzieży na poprawnej, choć trudnej hierarchii wartości. A najlepszym sposobem pomocy krajom uwikłanym w działania wojenne jest dobre wychowanie dzieci, by mogły nauczyć się zawodu, podjąć pracę - mówił ks. Policht. - Wiemy, że najtrudniej będzie odbudować ich psychikę, która została bardzo zachwiana przez wojenną zawieruchę. Przypomnijmy sobie, jak długo wojenne doświadczenia przeżywali nasi dziadkowie, pradziadkowie. Obrazy z walk, z partyzantki, ciągle do nich wracały, nie było to łatwe doświadczenie - podkreślał salezjanin.
Uczestników dożynek, wśród których byli podhalańscy parlamentarzyści, władze samorządowe i przedstawiciele Związku Podhalan, pozdrowił ludźmierski kustosz ks. Maciej Ścibor. Na uroczystości przybyły delegacje z wielu podhalańskich miejscowości z pocztami sztandarowymi i wieńcami. Wielu zaś górali do Królowej Podhala przyjechało zaprzęgami konnymi, jak to było w dawnych latach.
Podczas Dożynek Podhalańskich zaśpiewał zespół Podhalanie i zagrała kapela regionalna oraz orkiestra strażacka z Ludźmierza. Do ołtarza została przyniesiona przez żołnierzy z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich w procesji przed Eucharystią kopia figury Matki Bożej Ludźmierskiej. Żołnierzom towarzyszyły w strojach regionalnych cztery góralki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Spotkanie rozpocznie się mszą w miejscowym kościele, później - muzyczny wieczór.
Co najmniej 24 zabitych i ponad 40 rannych w eksplozji bomby na stacji kolejowej
Ostatnie miesiące 1939 r. były dla polskich mieszkańców Łodzi okresem straszliwego terroru.
Latający prywatnymi samolotami mogą generować niemal 500 razy więcej dwutlenku węgla rocznie