Zdaniem byłego akredytowanego przy MAK, Rosjanie zataili przed polskimi ekspertami ważny dowód w sprawie katastrofy Tu-154M
Pułkownik Klich jest przekonany, że istniało nagranie z wieży lotniska Siewiernyj pokazujące ostatnie momenty lotu polskiego Tupolewa. To nagranie mogłoby dowieść nieudolnych działań rosyjskich kontrolerów. Rosjanie twierdzili, że taka taśma się nie nagrała, ponieważ się zacięła. Nie chcieli jednak udostępnić polskiej stronie nawet tego zaciętego fragmentu. Wniosek o udostępnienie taśmy został złożony już maju 2010 roku.
Nagranie mogłoby wyjaśnić, dlaczego załodze polskiego samolotu przekazywano informacje, że maszyna znajduje się na kursie i ścieżce, podczas gdy naprawdę tak nie było.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.