• jędruś
    04.04.2013 09:52
    Wg tej pani do piedestału znanych homosiów należy zaliczyc także Bolka i Lolka!!.
    • Tuptus
      04.04.2013 11:25
      A Kopernik była kobietą :-)
    • Maciej
      04.04.2013 22:28
      Saul i Jonatan, kochający się i mili przyjaciele, za życia i w śmierci nie są rozdzieleni. Byli oni bystrzejsi od orłów, dzielniejsi od lwów. O, płaczcie nad Saulem, córki izraelskie: On was ubierał w prześliczne szkarłaty, złotymi ozdobami upiększał stroje. Jakże zginąć mogli waleczni, wśród boju Jonatan przebity śmiertelnie? Żal mi ciebie, mój bracie, Jonatanie. Tak bardzo byłeś mi drogi! Więcej ceniłem twą miłość niżeli miłość kobiet. Jakże padli bohaterowie? Jakże przepadły wojenne oręże?
      (2 Ks. Samuela 1:1-27, Biblia Tysiąclecia)
      A jak by oceniła ta pani tych bohaterów Starego Testamentu?
  • gorolaz
    04.04.2013 10:49
    Doktor Elżbieta Janicka?
    -Tak
    -W imieniu Rzeczypospolitej...
  • Obywatel
    04.04.2013 11:09
    Buuhahahaha!!!
    Zgodnie z logiką tej całej Janickiej można udowodnić wszystko.

    Natomiast z tego co widzę, to już nawet GN kupił ten cały lumpen-poprawny aparat pojęciowy.

    Dlaczego niby dwóch facetów czerpiących przyjemność z seksualnego zabawiania się ze sobą mamy nazywac "gejami" czyli wesołymi? Ja bym ich konsekwentnie nazywał smutasami.
  • Robert
    04.04.2013 11:19
    Ten po lewej taki ulizany że kto wie?
    Ten po prawej wygląda na kibola.
  • Stanisław_Miłosz
    04.04.2013 11:41
    To nie przypadek, ignorancja, to konieczność. Bo Oni już tak mają. Z mlekiem wyssane.
    Dowód? Olejnik zrobiła z Kamila Baczyńskiego biseksa. I co? I nic. Kał poszedł w eter. A jak poszedł, to zawsze się znajdzie ktoś - jakiś młody, wykształcony i z wielkiego miasta - komu się w umysł wklei. Na tym polega ta cała transformacja - zdewastować co się da, a potem na gruzach stworzyć Nowy Wspaniały Świat.
  • mamakatarzyna
    04.04.2013 11:42
    A Janicka to na pewno kobieta? Nie ma przypadkiem wąsów? ;-)
    Gdyby nie było to wszystko na płatne zamówienie gejów zastępujących aktualnie bolszewików Lenina, to było nawet śmieszne.
  • k
    04.04.2013 11:57
    Dla mnie jest to nie do pomyślenia, żeby z dwójki przyjaciół, bohaterów, którzy żyli w tak okrutnych czasach na podstawie kilku przeczytanych zdań robić tak chore domysły. Z całym szacunkiem, ale takie przeistaczanie przyjaźni dwóch mężczyzn, która miała miejsce w okropnych okolicznościach i patrzenie na nią przez pryzmat homoseksualizmu świadczy o spaczonej psychice tej Pani, głupocie i wybujałej fantazji. Wydaje mi się, że powinna Pani udać się do jakiegoś specjalisty, bo po tej sytuacji ewidentnie widać, że nie rozróżnia Pani zwykłej, przyjacielskiej relacji od relacji na tle seksualnym. Rudy umierał, był szczęśliwy bo jego najlepszy przyjaciel odbił go po tak długim czasie okrutnych tortur, dziękował mu, cieszył się z wolności, z tego, że ostatnie chwile spędza z bliską mu osobą. Jeśli Pani nigdy nie czuła przyjaźni do kogoś, tylko same seksualne podteksty, to szczerze współczuje i radze nie snuć bezpodstawnych domysłów.
  • zraz
    04.04.2013 12:11
    A nawet gdyby byli to, to coś zmienia ? To jakoś gorzej walczyli, gorzej zginęli ? Jakie to ma, w tym wypadku znaczenie ?
    • mamakatarzyna
      04.04.2013 13:06

      A no ma znaczenie. Gdyby tak nie było, to organizacje gejowskie nie taplały się w takim błocie insynuacji i kłamstw:


      po pierwsze: propaganda chce nam wcisnąć, że homoseksualizm to powszechność, a nie znikomy promil ludzkiej populacji
      po drugie: odbrązowianie i zohydzanie wszystkiego, co może czynić człowieka lepszym, szlahetniejszym, zdolnym do poświęceń i przyjaźni.
      Do tego doskonale nadają się bohaterowie, którzy uczą miłości do ojczyzny.

      • zraz
        04.04.2013 20:14
        Po pierwsze dajemy sobie wciskać ta propagandę. Jeśli ktoś walczył o wolną Polskę, zginął, to jakie ma znaczenie czy był homoseksualistą czy nie ? Nie rozumiem. Ocenia Pani to co zrobił z perspektywy jego seksualności ? Jaki to ma sens ?
        Po drugie. dlaczego bycie homoseksualistą miałoby "zohydzić " tego człowieka ? Dlaczego ?
      • wt
        04.04.2013 21:16
        @zraz:
        Nawet nie chodzi o zohydzenie. CZłowiek pozostaje człowiekiem, niezależnie od skłonności seksualnych. Ale chodzi o to, czy sami by sobie tego życzyli, żeby mówić o nich, że byli gejami? Nawet gdyby ta insynuacja była prawdą (na co w zasadzie nic nie wskazuje), to sami o tym nie mówili. Więc to wbrew ich woli. Chodzi o pewien szacunek do nich.
      • mamakatarzyna
        05.04.2013 08:22

        @ZRAZ
        Lepiej bym tego nie wyjaśniła, więc posłużę się linkiem

        http://www.naszdziennik.pl/mysl/28826,destrukcja-patriotyzmu.html

        Dodam: homoseksualizm nie jest normalnością, a natura wyposażyła ludzi (jak magnez w bieguny) w uczucie obrzydzenia do perwersji kontaktów seksualnych homoseksualistów. Inaczej ludzkość już dawno wymarłaby na Ziemi.


        Wychowano nas w szacunku do każdego człowieka, ale to nie oznacza, że jest nam wszystko jedno, kto jak postępuje i co ze swymi skłonnościami czyni. A już na pewno wysoko stawiamy poprzeczkę bohaterom narodowym.
        Środowiska gejowskie doskonale o tym wiedzą.

      • zraz
        05.04.2013 09:10
        Obawiam się, że bohaterowie narodowi byli ludźmi z krwi i kości i mieli swoje wady i przywary , niektórzy całkiem sporo. Nie widzę nic złego w mówieniu jacy byli, zdecydowanie łatwiej wtedy uwierzyć,że tez można zostać bohaterem, mimo swoich wad.
        Gdyby bohater nie miał praw do wad i błędów to co ze św . Piotrem, św Pawłem i całkiem spora grupą ludzi, których dziś uznajemy za świętych i za wzór ?
        Nie twierdze ,że homoseksualizm to dla mnie norma, ale tez daleki jestem od wartościowania ludzi wg ich seksualności.
    • vanitas
      05.04.2013 19:27
      Tyle, że"Rudy" miał sympatię: Marynę Trzcińską...
  • Walpurg
    04.04.2013 12:17
    Nikt nie chce zrobić. To tylko hipoteza interpretacyjna. Czy da się ją wiarygodnie udowodnić, to inna sprawa.

    Nie można natomiast zakładać, że wszyscy są hetero. Bo osoby homoseksualne zawsze były, są i będą. Wśród bohaterów też.
    • W.teister
      04.04.2013 13:46
      @Walprug: OK, jasne, że osoby o skłonnościach homoseksualnych były, pewnie i wśród bohaterów. Może i nawet ci mieli zaburzenia orientacji. Ale wiesz, tu nie chodzi o udawanie, że tak nie było. Chodzi o to, że ta konkretna hipoteza nie ma za bardzo podstaw. Autorka tezy wykazała się niesamowitą ignorancją. Po pierwsze wyrwała fragment z kontekstu. A kontekst jest taki, że relacja dotyczy chwili tuż po uwolnieniu Rudego. Rudy był wcześniej przez kilka dni katowany, torturowany i znęcano się nad nim psychicznie w taki sposób, że nikt z nas nie potrafi sobie nawet wyobrazić co wtedy czuł. Kiedy już nie miał nadziei okazało się, że przyjaciele go odbili. Już sam fakt spotkania w takim momencie kogoś bliskiego wzmaga potrzebę zwykłej ludzkiej, także fizycznej bliskości. I w żadnym wypadku nie chodzi o bliskość w rozumieniu seksualnym. Dziecko kiedy się przestraszy biegnie przytulić się do rodziców lub jeśli ich nie ma to rodzeństwa lub kogoś do kogo ma zaufanie. To są naturalne odruchy.
      Poza tym, to co dziś od razu kojarzy nam się z seksem, wtedy było normalną oznaką bliskości i przyjaźni. Oczywiście reakcja Rudego była mocna nawet jak na tamte czasu, ale to już jest wyjaśnione akapit wcześniej. Ci sami ludzie, którzy wtedy okazywaliby sobie jakieś formy czułości, świadczące o przyjacielskiej relacji, dziś by tego już nie zrobili. Dlaczego? Przez nachalne próby "udawadniania" przez aktywistów gejowskich, że gejów jest całe mnóstwo. Właśnie dlatego dziś ludzie są zdecydowanie bardziej powściągliwi w gestach. Nie dlatego, że same gesty są złe. Ale dlatego, że zaraz wykorzystanoby je i dolepiono im etykietkę homoseksualistów. To nie przesadnie moralni katolicy do tego doprowadzili, ale właśnie środowiska gejowskie.
      • RaBi
        04.04.2013 18:02
        RaBi

        Dodałbym jeszcze jeden fakt, o którym zapominamy. Po Akcji pod Arsenałem jej uczestnicy musieli być "internowani", ukryci w melinach. Nikt z rodziny, przyjaciół nie wiedział, gdzie są i tymbardziej nie mogli do nich pójść w "odwiedziny".

        Umierająca osoba potrzebuje bliskości drugiego człowieka. Rudy także potrzebował tej bliskości z drugim człowiekiem. Całe szczęście, że tą osobą która razem z nim była "zamelinowana" był Zośka, z którym miał wiele wspólnych przeżyć ze szkoły, harcerstwa, czy z czasów przedwojennych.

        Byli napewno bardzo bliskimi przyjaciółmi, co do tego nie mam szelkiej wątpliwości. Ale od przyjaźni dwóch mężczyzn, ktorzy spędzili ze sobą większość młodzieńczych lat, przeżyli razem wiele wspólnych chwil i akcji "bojowych" - do homoseksualizmu to daleka droga.

        Nawet jeśli w obliczu nieuchronnej śmierci razem leżeli w łużku czy gładzili się po rękach i głowach nie można wyciągnąć wniosków o ich seksualności. Bo czy gdy osoba dorosła gładzi po głowie gorączkujące dziecko jest pedofilem?

    • student MIM
      04.04.2013 23:41
      Oczywiście były i będą. Tylko, że wedle badań jest ich pomiędzy 1, a 2%, co podważa "trochę" prawdopodobieństwo takich "hipotez"
  • dzidzo
    04.04.2013 12:17
    Niezły warsztat naukowy ma Pani dr. Nie wiem jakie kryteria trzeba spełniać w PAN aby zostać przyjętym, ale jest to żenujące. Ponadto tego typu tekst musiał przejść przez recenzje, a więc komuś zależało, żeby gniota puścić. Ja nie wiem jak w tym kontekście mam sobie poradzić z przytuleniem i ucałowaniem Kardynała Wyszyńskiego przez Jana Pawła II? :)
    A bajka sąsiedzi teraz to wszystko jasne... A Tytus Romek i Atomek to zoofilia juz?
    Kajko i kokosz? Pani dr zawaliła mój świat :)
  • TakieTam
    04.04.2013 13:35
    Niestety wielu ludzi ma twarz pomazana gnojem, chodzą tacy i gdzie nie zajrzą tam im śmierdzi. Krytykują, pouczają, naprawiają, zamiast samemu się najpierw umyć porządnie.
  • gr3
    04.04.2013 14:08
    gr3
    Wg mnie jest to obrzydliwe takie publiczne snucie fantazji na temat czyjejś seksualności. To już nie jest "zaglądanie pod kołdrę", a wręcz rozpowiadanie wymyślonych plotek na czyjś temat.

    Powtórzę - to, co zrobiła pani dr Elżbieta Janicka to obrzydliwe plotkarstwo.
  • vanitas
    04.04.2013 14:25
    Tej pani należy współczuć tego, że nie wie czym jest przyjaźń, oraz tego że wszystko jej się kojarzy z erotyzmem...
  • janekzjanek
    04.04.2013 15:07
    Radzę się przygotować na takie działania jak:
    udowadnianie że wielu wybitnych Polaków było homoseksualistami,wmawianie wszystkim że homo sa przesladowani,pokazywanie przeciwników organizacji LGTB jako zacofanych moherów lub wygolonych faszystowsko-kibicowskich bandytów,w kazdej telenoweli obowiązkowo gej,tematy poruszające problem mniejszości homo w kazdej gazecie,portalu,tv-codziennie,pokazywanie jak świat się smieje i potepia zacofanych Polaków,wchodzenie z ideologią gander do przedszkoli i szkół.Cel takich działań jest jeden-zmęczyć,zmeczyć,zmęczyć tym tematem aż wielu z nas machnie ręką i stwierdzi"a dajcie mi już święty spokój z tymi gejami nie robią co chcą".
    To będzie ich wielki tryumf chyba że nie ograniczymy sie tylko do obrony ale zaczniemy działać organizując róznego rodzaju akcje szczególnie demonstracje uliczne.
  • kochana
    04.04.2013 16:04
    Trzeba uważać witając się z koleżanko czy przyjaciółko,bo też mogą "postępowi"powiedzieć że jesteśmy lizbikami.
  • Ef.
    04.04.2013 17:27
    Przecież pani Janicka nie wspomina tu o seksie! Twierdzi, że to " jeden z najpiękniejszych tekstów o miłości nieznającej granic". Nie widzę w tym nic ohydnego, wręcz przeciwnie. Zresztą kto jak kto, ale to właśnie katolicy sprowadzają wszystko do wymiaru cielesnego, seksu, prokreacji itp.
  • XYZ
    04.04.2013 17:34
    ta pani niech się mocno popuka w głowę
  • dr inż. Andzej C
    04.04.2013 17:53
    Sodomię należy eliminować a jej zwolenników karać, karać i jeszcze raz karać!!!!!!!
    Mikroby, które atakują zdrowy organizm trzeba niszczyć!!!!
  • Mors
    04.04.2013 18:47
    Hm.. Tak sobie siedzę i myślę, że mi po prost pani dr Elżbiety żal. Bo jak ubogie musi być ( albo jak teoretyczne) jej wyobrażenie o uczuciach, ich różnorodności, bogactwie, głębi - całym ich spectrum i wachlarzu.

    Jak ubogie musi być życie człowieka, który tych ROŻNYCH uczuć nie rozróżnia...

    Jestem w 100% heteroseksualny. Cudzy homoseksualizm mi nie przeszkadza. Nie lubię i czasem mnie trapi przesadne eksponowanie roli różnych mniejszości i ich próby zawłaszczania przestrzeni publicznej i imię "bycia zauważonym" czy w imię często wyimaginowanej ochrony własnych interesów. ( coś jak nadużycie obrony koniecznej). Ale to MOJA Sprawa.

    Natomiast dla mnie takie wypowiedzi jak Pani dr Elżbiety są jedynie dowodem ubóstwa emocjonalnego i deficytu wrażliwości. ( no chyba że chodzi o zupełnie inne względy znacznie bardziej praktyczne i pragmatyczne ale mam nadzieję, że nie bo jeśli tak - to w ogóle nie ma o czym rozmawiać i jest to żałosne) Nikt, kto kiedykolwiek był sam w sytuacji ekstremalnej, w której ludzkie życie tuż obok nas wisiało na włosku - nie pomyli współczucia, potrzeby bliskości, chęci przekazania tej bliskości czy zwykłego poczucia bezpieczeństwa... zachowaniami o podłożu seksualnym. Jedną z PODSTAWOWYCH zasad udzielania pierwszej pomocy w sytuacjach kryzysowych ( zbiorowe wypadki, tragedie, klęski żywiołowe) czy zwykłe sytuacje zagrożenia życia - jest właśnie zapewnienie poczucia bezpieczeństwa... Bliskości.. Przytulenie... Uścisk dłoni... (odsyłam do materiałów szkoleniowych służb ratowniczych całego świata - imam nadzieje ze żadnemu ratownikowi ze wzgledu na Pani wypowiedzi nie przyjdzie do głowy zawahać się przy takich działaniach....). I tak dzieje się gdy w takie tarapaty wpadają ludzie sobie OBCY.. a co dopiero gdy właśnie uratowaliśmy życie kogoś bliskiego? Przyjaciela z którym dzieliliśmy los, marzenia, i poczucie zagrożenia.. Z którym razem podjęliśmy działanie z narażeniem własnego życia w imię walki o wspólne ideały... Pani Doktor... Nie ma Pani chyba pojęcia o sprawach, o których próbuje się Pani wypowiadać...

    Pani Doktor.... Polecam wyjść zza biurka.... Pojechać w góry... może na wodę... A może pojechać z konwojem Akcji Humanitarnej.... A może odwiedzić Ratowników przy jakiejś akcji powodziowej... Nie wiem.... Ale zanim Pani napisze jeszcze jedno słowo na taki temat - proszę to zrobić... Może wtedy choć trochę zrozumie pani o czym Pani pisze... I jak szerokie jest spectrum uczuć i odczuć i jak fragmentaryczna częścią jest w tym wszystkim nasza seksualność... To cześć ważna - nikt tego nie kwestionuje.. ale tylko część....

    Pani Doktor... Życie czeka...
  • Kopyrda
    04.04.2013 19:52
    A jesli byli gejami, to co z tego?
    • RaBi
      04.04.2013 22:58
      RaBi
      To nic z tego. A jeśli nie byli to co z tego?
      Najgorsze pomówienie to takie, kiedy osoby pomówione nie mogą się obronić. To szczyt perfidii. Więc jeżeli to czy byli czy nie byli gejami jest dla "tolerancyjnych inaczej" obojętne, to po co to badać i o tym pisać?
      Oświecisz mnie?
      • Kopyrda
        05.04.2013 04:06
        Dlaczego pomowienie? I dlaczego sie maja bronic? Czy gdyby okazla sie, ze Alek byl mnakutem, tez mowilbys o "pomowieniu?" A co do powodow badan? Bo sie bada rozne rzeczy, ktoreodgrywaja role w biografiach. Dlatego bada sie i pisze, n.p. o Chopinie i George Sand, albo o Mallarme i Rimbaudzie.
      • RaBi
        05.04.2013 11:51
        RaBi

        @Kopyrda

        Publiczne powiedzenie o kimś homoseksualista lub gej, to zgodnie z terminologią LGBT jest to outing - "outing uderza w godność i prywatność osoby, której dotyczy"
        Jak to pogodzisz z wypowiedzią pani Janicką?

        Ja uważam, że określenie kogoś terminem homoseksualista jest pomówieniem do momentu, gdy sam zainteresownay się nie wypowie, nie potwierdzi lub gdy udowodni się tej osobie takie skłonności.

        Gdzie dowód, że Zośka i Rudy to homoseksualiści? Bo już sami się nie wypowiedzą.

        Brudne i perfidne pomówienie. Outing w czystym wykonaniu, i dziwię się, że LGBT nie potępiło jeszcez pani dr.

      • RaBi
        05.04.2013 11:58
        RaBi
        @Kopyrda

        Jak dla Ciebie mańkut to pejoratywne określenie to proszę nie przypisuj tego mi.
  • pan
    04.04.2013 20:41
    Niech ta kobieta zastanowi się o kim pisze!
    Jej hipoteza jest podparta takimi argumentami, że śmiać się chce. Ona widocznie jest pozbawiona uczuć jeżeli nie rozumie tego iż osobie, która była maltretowana na Gestapo, męczona, osłabiona i bliska śmierci potrzebne było wsparcie osób dla niej bliskich. "Rudy", bohater Polski Podziemnej,w ostatnich chwilach swego życia chciał mieć kogoś przy sobie. Tą osobą był "Zośka", jego najbliższy sercu przyjaciel. Takie wsparcie, które mogło dotrzeć ze strony Tadeusza Zawadzkiego, było dla Janka na wagę złota i przez ten fragment z utworu "kamienie na Szaniec" powinniśmy to zrozumieć.
  • wieslaf
    04.04.2013 20:42
    Moim zdaniem w dawnych czasach inaczej się rozumiało przyjaźń męsko meską. Dziś ulegamy jakimś stereotypom wymyślamy tak jak w tym artykule jakies historie które wg mnie nie są prawdziwe. A w książce raczej oznacza to miłość braterską i nie podpinałbym tego pod ,,gejów''
  • gut
    04.04.2013 22:05

    (▰˘◡˘▰)
    Neomarksizm pracuje dalej...

  • Alfred Wybicki
    05.04.2013 06:55
    Kamienie na Szaniec...... Stwierdzenie że bohaterów mogła łączyć miłość gejowska zwłaszcza w czasach kiedy ludzie walczyli o życie jest bynajmniej niestosowne a pani "badaczka" powinna już dawno przejść na emeryturę bo bredzi widocznie na skutek wieku starczego lub nadużywania trunków.Życzył bym tylko pani "badaczce" żeby przeżyła osobiście taką historię i odczuła to co bohaterowie na własnej skórze,może wówczas ona broniła by się że nie jest lesbijką a to że przyjaźniła się z panią x czy y to tylko czysto ludzka przyjaźń zwłaszcza w tak trudnych czasach.Takie "badaczki" powinny lądować na stosie.WSTYD! HAŃBA! Niedługo dojdzie do tego że jakaś niedouczona pseudo badaczka napisze że miś Puchatek był zoofilem bo nie szukał miodku w lesie tylko wykorzystywał seksualnie pszczoły albo że papież nie ściskał tak serdecznie rąk purpuratów czy wiernych bo kochał chłopców,inaczej kochał.To jest beznadziejne,ludzie obudźcie się i zepchnijcie ze stołków takich pseudo badaczy bo to nie przystoi narodowi Polskiemu.
  • anonymus
    05.04.2013 07:08
    Kamienie na Szaniec...... Stwierdzenie że bohaterów mogła łączyć miłość gejowska zwłaszcza w czasach kiedy ludzie walczyli o życie jest bynajmniej niestosowne a pani "badaczka" powinna już dawno przejść na emeryturę bo bredzi widocznie na skutek wieku starczego lub nadużywania trunków.Życzył bym tylko pani "badaczce" żeby przeżyła osobiście taką historię i odczuła to co bohaterowie na własnej skórze,może wówczas ona broniła by się że nie jest lesbijką a to że przyjaźniła się z panią x czy y to tylko czysto ludzka przyjaźń zwłaszcza w tak trudnych czasach.Takie "badaczki" powinny lądować na stosie.WSTYD! HAŃBA! Niedługo dojdzie do tego że jakaś niedouczona pseudo badaczka napisze że miś Puchatek był zoofilem bo nie szukał miodku w lesie tylko wykorzystywał seksualnie pszczoły albo że papież nie ściskał tak serdecznie rąk purpuratów czy wiernych bo kochał chłopców,inaczej kochał.To jest beznadziejne,ludzie obudźcie się i zepchnijcie ze stołków takich pseudo badaczy bo to nie przystoi narodowi Polskiemu.
  • Jan
    05.04.2013 09:19
    Dobry tekst na ten temat napisał red. Zaremba "W Polityce":

    http://wpolityce.pl/dzienniki/jeden-taki/50645-lewicowa-gazeta-uzywa-tekstu-ktory-kilka-lat-temu-bylby-uznany-za-majaki-wariatki-dynamika-postepu-jest-taka-ze-za-kilka-lat-z-podobnych-tekstow-dzieci-beda-sie-uczyc-o-ii-wojnie-swiatowej

    Takie filmy, jak Pokłosie, Westerplatte, książki Grossa to część polityki historycznej prowadzonej u nas przez pewne wpływowe ośrodki. Bezczelnym oskarżeniom i fałszowaniu historii nie ma końca. Trzeba pamiętać, że dzieje się to wszystko w trakcie rewolucji kulturowej, którą przeprowadzają lewica i liberałowie (np. ostatni news http://gosc.pl/doc/1510784.Rzad-chce-ulatwic-zmiane-plci). Pytanie tylko, jaką kolejną 'rewelację' ci ludzie nam zaprezentują.

    Co do samych żołnierzy z Szarych Szeregów, to byli to ludzie w ogromnej większości wierzący, niektórzy głęboko. Ostatnio w Muzeum Niepodległości pokazano listy miłosne Alka do Basi. Naprawdę nie mają nic wspólnego z tym monstrualnym i odrażającym obrazem, który usiłują nam narzucić ludzie pokroju Janickiej. Warto się z tymi listami zapoznać. To zupełnie inny świat:

    http://naszdziennik.pl/wp/28306,wielkanoc-bohaterow-kamieni-na-szaniec.html

    Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do dobra i prawdy, nie do kłamstwa, patologii i zboczeń. Warto tę prawdę poznawać.
  • Jan
    05.04.2013 09:37
    Moim zdaniem w tej sytuacji powinniśmy sobie uświadomić jedno, a mianowicie kontekst całej sytuacji. A jest nim niestety rewolucja kulturowa.

    Lewica i liberałowie próbują przeprowadzić rewolucję kulturową. Z jednej strony robią to poprzez odpowiednie ustawodawstwo: ustawy antyrodzinne, ustawy wspierające różne luźne relacje i homo-związki. Z drugiej strony poprzez działania na polu edukacyjnym, np. edukacja seksualna już od przedszkola, redukcja nauczania historii, promocja różnego rodzaju związków, oraz medialnym poprzez filmy, podważanie tożsamości społeczeństwa, robienie z ludzi dobrych i bohaterów dewiantów itp. To wszystko działa jak walec niczego nie oszczędzając.
  • krysia
    05.04.2013 17:22
    Jest to dla mnie chore!!! Rudy wiedzial ze sa to jego ostatnie dni a zoska byl jego najlepszym przyjacielem dlatego rudy chcial je spedzic jak najblizej swojego najlepszego przyjaciela, poczuc jego bliskosc a pozatym po takich przezyciach nie dziwie sie. A ta doktor jest jakas chora na gle po 70 latach od ich smierci tak nagle uznano ze byli gejami, smiechu warte.
  • Kopyrda
    05.04.2013 21:42
    Dorgi RaBi:
    Twoja odpowiedzi jest bardzo madra i dala mi sporo do myslenia. W 90%-ach sie z Toba zgadzam. To 10% dotyczy biografii osob niezyjacych oraz analizy tekstow. W tym pierwszym wypadku sprawa jest bardzo prosta, jesli ludzie sie afiszowali ze swoimi homoseksualnymi zwiazkami, n.p. Mallarme i Rimbaud. To samo chyba mozna powiedziec o ludziach, ktorzy po prostu niczego nie ukrywali, n.p. Szymanowski, Michal Aniol,lub Jerzy Zawieyski. Sprawa komplikuje sie, jesli w danym wypadku mamy do czynienia z przyslowiowa tajemnica poliszynela, n.p. homoseksualizmem Lechonia. No i wreszcie kwestia najbardziej powiklana, jesli ktos sie z tym ukrywa. Wiecej, co zrobic, jesli jest mozliwosc przebicia sie przez heteroseksualna, tzn. spolecznie akceptowana fasade, n.p. przy pomocy analizy tekstu.
    To wlasnie robi Janicka: Wyciaga wnioski wylacznie z tekstu Kaminskiego. Przy czym pisze wylacznie o milosci tych ludzi. Wiec w zasadzie nie pisze o niczym zdroznym, o niczym, uwaga, sprzeczynm z nauka Kosciola Katolickiego. I tuaj bardziej zastanawia mnie nie sam tekst Janickiej, lecz reakcja na niego, ktora, w ostatecznym rorachunku odzwierciedla manichejski stan umyslow, w ktorych mit stanowi jednolita calosc, zakwestionowanie nawet jednego elementu tz calosc rozbija.
    P.S. Slowo mankut nie ma znaczenie pejoratywnego. Kiedys, powiedzmy 50 lat temu, mialo, ale czesciowo. Pejoratywne znacznie mialo natomiast slowo "szmaja".
    • RaBi
      06.04.2013 11:27
      RaBi
      @Kopyrda

      Drogi Kopyrda
      Pani Janicka wyciągnęła pochopne wnioski z krótkiego opisu ostatnich chwil życia Rudego. Jak pisałem wcześniej, potraktowała wybiórczo i pozbawiła go kontekstu. Łoże śmierci Rudego potraktowała jak łoże miłości homoseksualnej. To po pierwsze jest niedorzeczne, a po drugie nie ludzkie. Niestety ma takie działanie znamiona pomówienia i to bardzo podłego. Nie wymagam od Ciebie zgody w 100%, lecz przyznać musisz, że poddany tekst analizie przez panią dr. i hipotezy z tej analizy wyciągnięte są nie do obrony. Już samo oświadczenie 23 WDH oraz historyków harcerstwa świadczą o tych błędnych analizach pani Janickiej.
  • Kopyrda
    05.04.2013 21:42
    Dorgi RaBi:
    Twoja odpowiedzi jest bardzo madra i dala mi sporo do myslenia. W 90%-ach sie z Toba zgadzam. To 10% dotyczy biografii osob niezyjacych oraz analizy tekstow. W tym pierwszym wypadku sprawa jest bardzo prosta, jesli ludzie sie afiszowali ze swoimi homoseksualnymi zwiazkami, n.p. Mallarme i Rimbaud. To samo chyba mozna powiedziec o ludziach, ktorzy po prostu niczego nie ukrywali, n.p. Szymanowski, Michal Aniol,lub Jerzy Zawieyski. Sprawa komplikuje sie, jesli w danym wypadku mamy do czynienia z przyslowiowa tajemnica poliszynela, n.p. homoseksualizmem Lechonia. No i wreszcie kwestia najbardziej powiklana, jesli ktos sie z tym ukrywa. Wiecej, co zrobic, jesli jest mozliwosc przebicia sie przez heteroseksualna, tzn. spolecznie akceptowana fasade, n.p. przy pomocy analizy tekstu.
    To wlasnie robi Janicka: Wyciaga wnioski wylacznie z tekstu Kaminskiego. Przy czym pisze wylacznie o milosci tych ludzi. Wiec w zasadzie nie pisze o niczym zdroznym, o niczym, uwaga, sprzeczynm z nauka Kosciola Katolickiego. I tuaj bardziej zastanawia mnie nie sam tekst Janickiej, lecz reakcja na niego, ktora, w ostatecznym rorachunku odzwierciedla manichejski stan umyslow, w ktorych mit stanowi jednolita calosc, zakwestionowanie nawet jednego elementu tz calosc rozbija.
    P.S. Slowo mankut nie ma znaczenie pejoratywnego. Kiedys, powiedzmy 50 lat temu, mialo, ale czesciowo. Pejoratywne znacznie mialo natomiast slowo "szmaja".
  • ABC
    05.04.2013 23:17
    Ostatnio byliśmy świadkami charakterystycznych pomówień na świecie i w Polsce. Najpierw rewelacje, że jakoby Matka Teresa defraudowała pieniądze. Potem, że jakoby papież Franciszek współpracował z juntą.

    Potem u nas pomówienia arcybiskupa Głodzia, że jakoby je za dużo i lubi przy tym wypić. Trzeba przyznać, że to nic w porównaniu z poprzednimi.

    A teraz pomówienie Zośki i Rudego o homoseksualizm. I znowu wbrew dokumentom, wspomnieniom, listom, zdjęciom, wspomnieniom, listom, itp itd. Znane są sympatie obu (dzisiaj powiedzielibyśmy dziewczyny). Są książki na ten temat. Ale dla lewicy i liberałów to wszystko nic.

    Żeby zdyskredytować twierdzenia Janickiej wystarczy trochę pogooglować. Ale lewicowo-liberalna prasa aż huczy od "rewelacji". Jak powiedział Goebbels: kłam, kłam, a zawsze coś pozostanie.

    A tu link do książki o siostrach Trzcińskich, z których jedna była sympatią Rudego, ze zdjęciami dla nieznających angielskiego:

    http://books.google.pl/books?id=1k-ZBAjR9DAC&pg=PA48-IA6&lpg=PA48-IA6&dq=rudy+bytnar+Trzci%C5%84ska&source=bl&ots=PWyac656Ay&sig=-_4TX1D2KIdbiXy1Kw5C6g-_Jpg&hl=en&sa=X&ei=2ThfUdXJG8SctQb9toD4AQ&ved=0CC0Q6AEwAA#v=onepage&q=rudy%20bytnar%20Trzci%C5%84ska&f=false

  • Kopyrda
    07.04.2013 05:24
    RaBi: Ciekawe. "Pochopne wnioski" sugerowalyby, ze, to, co Janicka napisala jest ciekawa hipoteza, wart dalszych studiow. Watpie, aby to bylo Twoja opinia. Ale przemyslec warto. Pozostaje pytanie, czy takie studia sa pozadane. No bo z jednej strony, moglyby ta hipoteze, lub, jak wolisz, pomowienie pogrzebac raz i na zawsze. Ale z drugiej strony jej potwierdzenie moglo by byc wysoce nieetycznym outingiem. A ,moze nie byloby, bo w gre wchodzi milosc mloda i czysta. No wiec mamy dylemat.
    • RaBi
      07.04.2013 18:58
      RaBi
      @Kopyrda

      Drogi Kopyrda,
      Twój ostatni post świadczy o braku empatii z Twojej strony. Proponujesz aby rzucone błoto pozostało na obrzuconym. Stań po stronie obrzucanych ich przyjaciół, rodziny. Hipotezy nie potwierdzone faktami są pomówieniem. Ja nie twierdzę, że nie należy szukać PRAWDY. Lecz nim się powie publicznie o kimś, że jest homoseksualistą czy pedofilem, czy złodziejem to trzeba mieć NIEZBITE dowody, a nie domysły z fragmentu książki. Przecież i Zośka i Rudy mieli swoje sympatie. Rudy miał Martynę Trzcińską, a Zośka Haliną Glińską. Jeszcze na szczęście żyją osoby, które to pamiętają. Ale wstań w ich sytuacji jak oni się teraz mogą czuć, kiedy pluje się na pamięć ich przyjaciół.
      Tak jak wcześniej pisałem po Akcji pod Arsenałem jej uczestnicy byli :internowani" w melinach i nikt bliski ich nie mógł odwiedzić. Całe szczęście, że Rudy był "zamelinowany" w tym samym mieszkaniu co Zośka, ale mogło być inaczej.
      PRAWDY należy bronić tym bardziej gdy dotyczy osób, które nie mogą się same bronić.
  • pawell
    07.04.2013 14:59
    Dla mnie sprawa jest prosta.
    Potrzebny jest dobry odważny prawnik oraz najbliżsi Alka i Rudego, którzy chcieliby wytoczyć proces cywilny Pani Elżbiecie Janickiej.
  • Kopyrda
    07.04.2013 20:45
    RaBi:
    Stawianie znaku rownosci miedzy pedofilia, zlodziejstwem, a homoseksualizmem to chwyt, delikatnie mowiac, demagogiczny. Rozumiem, ze trudno Ci nad tym przejsc do przadku dziennego, ale homoseksualzim nie jest niczym uwlaczajacym. Nie jest przestepstwem - nie byl nim takze w Polsce przedwojennej. Wiec w gre wchodzi wylacznie intepretacja tekstu.
    Dodam, ze Aleksander Kaminskiego przy agonii Rudego nie bylo, opisal mu ja Zoska.
    Jeszcze jedno: Hipoteza jest do udowodnienia, lub do zafalszowania. W gre mogla wchodzic gleboka, intensywna przyjazn, jej podlozem mogla byc Agape, i zadnych (hono)erotycznych elementow w niej niej nie bylo. Ale z drugiej strony "sympatia" moze takze oznaczac wylacznie przyjazn, bratestwo, grecka Philia bese elemtnow Erosa, lub Agape. Ostatecznie Oscar Wilde i Jaroslaw Iwaszkiewicz byli zonaci i mieli dzieci.
    • RaBi
      08.04.2013 16:56
      RaBi
      @Kopyrda

      Nasza rozmowa jest rozmową głuchego ze ślepcem.
      Ty przy swoim ja przy swoim. Ty o domysłach ja o faktach.
      Zrozum, że są na świecie ludzie dla których mówienie o kimś per homoseksualista to nie jest komplement a wręcz przeciwnie potwarz.
      Mam hipotezę, że osoby broniące panią Janicką są żywo zainteresowane zalegalizowaniem pedofilii. Mimo, że nie mam na to dostatecznych dowodów. Twoim zdaniem, mam prawo tak domniemywać?
  • M.R.
    07.04.2013 23:15
    Gdyby ta "pani", tak określmy ją tym eufemistycznym w tym wypadku słowem, żyła w czasach Zośki i Rudego, prawdopodobnie najpierw jako ostrzeżenie, ogolono by ją do zera. Gdyby to nie pomogło, zostałaby oblana kwasem solnym, a potem, cóż dla takich wtedy była tylko jedna skuteczna odpowiedź. Ta "pani", cóż jesteśmy wszak katolikami i nie wypada nam używać słów adekwatnych, pisze, też, określmy to delikatnie - na zamówienie. Za to jej płacą. Gdy Polacy pozostali sobą, a nie tym w co ich przerobiono... Gdyby. Mnie już nic nie dziwi, wszystkiego się spodziewam, nic nie stanowi dla mnie zaskoczenia. Tak nasłani z Moskwy wysłannicy piekieł, w polskich mundurach i po cywilu zohydzali największych polskich bohaterów narodowych, nic nowego. Cóż, zapewne to nie wiadomo co, o bliżej nieokreślonej "orientacji seksualnej", brylujące na zamówienie, podobnie jak aktywista ZSP, PZPR i SLD, najlepszy przyjaciel wszystkich lewicowych macherów trzeciej RP, poczynając od Kwaśniewskiego, Czarzastego i sp. znany a to jako Anna Grodzka, a to jako Krzysztof Bogdan Bęgowski, niestety w tym PRL bis nad Wisłą, takie kreatury brylują, choć powinny być natychmiast spuszczone tam gdzie ich miejsce, z którego zostały wydostane prawem kaduka, przez sobie podobne kreatury - do szamba. One wyznaczają, na zamówienie wrogów Polski i polskości (bo mamy do czynienia z największym w historii zmasowanym atakiem medialnym na wszystko co polskie i co czczone przez Polaków) kierunek i to w jakim należy zohydzać pozostałościom po Polakach ich własną historię. Nie wiem czemu Autor artykułu zapomniał dodać, że to nie koniec oskarżeń omawianych przez niego wypocin wymienionej kreatury. Doszły do nich prawicowy, przepraszam endecki antysemityzm, bo ojciec Zośki profesor UW był działaczem prawicowym (to nic, że wrażliwym na ludzką biedę i nędzę i myślącym o przebudowie ustroju Polski na sprawiedliwszy), bo chłopcy z Buka byli związani mocno z ośrodkiem harcerskim (potworność!) w Górkach Wielkich, a wiadomo, że Górki to matecznik tej antysemitki Zofii Kossak - Szczuckiej (która stworzyła niosąca Żydom pomoc Żegotę). Mamy więc w istocie rzeczy pociągnięcie dalej zaplutych karłów reakcji, którzy byli antysemickimi, prawicowymi, endeckimi gejami. Ano jak się to ma do prawdy historycznej? Nijak. Chłopcy z Wawra odznaczali się dużą wrażliwością społeczną i obywatelską, pochodzili z rodzin, które w nich tę wrażliwość rozwijały. Pierwsza organizacja podziemna, z którą się związali miała charakter lewicowy i działała wbrew wszelkim regułom konspiracji, dlatego się z nią m.in. rozstali. Wawer cały swój zapas broni przekazał do Getta i planował akcję zbrojną po wybuchu w getcie powstania, ale trwało ono zbyt krótko, by dało się coś sensownego zorganizować. A jeden z najzabawniejszych, ale i najmilszych opisów Kamieni, to opis sytuacji, w której obaj siedzą u swojej wspólnej wielkiej miłości i wodzą za nią maślanymi oczami. Tak, bo tak jak się przyjaźnili, tak i razem zakochali w tej samej dziewczynie. A ich przyjaźń była na tyle wielkoduszna, że ani nie narzucała wybrance konieczności wyboru, ani nie było w niej zawiści, czy zazdrości o drugiego. Biedni są ci ludzie, którzy nigdy nie doświadczyli piękna bezinteresownej miłości, jaką jest przyjaźń, tak wspaniale opisana przez C.S. Lewisa, przyjaźni w której miłość erotyczna do kobiety nie stanowi przeszkody w przyjaźni, a tę przyjaźń pogłębia. Cóż brudni ludzie nurzają w kloace Polskę. A ich brudne dusze, uwalane własnym gównem każdy może zobaczyć jak na dłoni. Śmierdzi? Śmierdzi. I tak jak lata temu zapytałem Biedronia, w pierwszej (i z tego co wiem ostatniej) publicznej dyskusji, w którą go wpuszczono lata temu w Wyborczej: Lubisz gówno? Twoja sprawa, ale ja nie jestem koprofagiem. Dlaczego każesz mi wąchać twoje, choć nie sprawia mi to żadnej przyjemności i dlaczego moje dzieci mają publicznie oglądać twoje wynaturzenia? No to mamy teraz ciąg dalszy odpowiedzi. Żenująca? Być może, ale starannie przemyślana.
  • M.R.
    08.04.2013 00:53
    Nie wiem czy przesłany przez mnie poprzednio tekst przejdzie, bo w Wierze obowiązuje poprawność polityczna, ale to co "pani" Janicka wyprawia z historią zmusiło mnie do zainteresowania się jej niegodnej jakiejkolwiek uwagi osobą i tfu-rczością. Cóż.... "kuń jaki jezd kużden widzi". Co to za problem zrobić dziś doktorat o czymkolwiek. Janicka uważa się za fotografika (fotografikę, fotograficzkę? (bo to zażarta feministka, na dokładkę szerząca bezsensowną gloryfikację filosemityzmu - najchętniej by wywaliła z warszawskiej przestrzeni publicznej wszelkie ślady po Powstaniu Warszawskim, zastępując je powstaniem w getcie), gorzej, że zrobiła z siebie specjalistkę od bohaterów podziemia Narodowo - Demokratycznego. To się nie mieści w głowie co wyczynia z postacią bardzo młodego człowieka (21 lat), aresztowanego przez Gestapo i rozstrzelanego w publicznej egzekucji. Kto tego typu indywiduom daje prawo do tego typu działalności? Dlaczego nie zajmą się Nowotką, braćmi Mołojcami, Gomułką, Bierutem, Światłem, Romkowskim, Bermanem? To powinno być pole ich działania i "naturalne zaplecze naukowe". Jest coś takiego, że fotografia obnaża duszę człowieka, oddaje "głębię" jego osobowości. W przypadku Janickiej, wydaje się to być prawdą. Niestety, jest to dzisiaj, w naszym znikczemniałym świecie taniej sensacji, bardzo opłacalne. Im słabsza artystycznie pseudo działalność, im bardziej plugawe pseudonaukowe wymysły tym większy hałas im towarzyszy. Historia rozliczy te kreatury naukowo artystyczne i ludzkie miernoty, ale póki co, nam każe pławić się w tym upublicznianym plugastwie. Zajmujemy się postaciami, które nie mają nic do powiedzenia, poza plugawym bełkotem składającym się z kłamstw i wykreowanej w ich chorej wyobraźni "rzeczywistości".
  • M.R.
    08.04.2013 12:08
    Ponieważ bardzo mnie poruszył ten kolejny bezpardonowy, obrzydliwy atak, na wydawałoby się niepodważalne polskie świętości, atak, który w jakiś sposób bruka także pamięć moich rodziców, Ojca, żołnierza Września, żołnierza Batalionów Chłopskich i AK, uczestnika udanego, a więc jednego z nielicznych takich, Powstania Pińczowskiego, więźnia Gestapo i UB, oraz mojej Matki - łączniczki Szarych Szeregów, postanowiłem sprawdzić, na ile to możliwe i życiorys "pani" Janickiej (w cudzysłowie, bo określanie aktywistek feministycznych jest kłopotliwe - mini-sterka, mini-stra, doktorka, magisterka - tyleż dziwaczne, co zabawne i wprowadzające zamęt mentalny). Nic mnie to nie obchodzi, ale skoro wypowiada się publicznie i jako naukowiec, o sprawach o których najwyraźniej nie ma bladego pojęcia, a jednak pisze na ten temat dysertacje naukowe i zdobywa w ten sposób kolejne szczeble kariery, no to warto wiedzieć z kim się ma do czynienia. Janicka jest także "fotogra- ,właśnie, czym -fiką?, bo -grafka nie jest adekwatna, na określenie tego co uprawia. Postawiła sobie za cel wyrzucenie z przestrzeni publicznej Warszawy pamięci o Powstaniu Warszawskim, na rzecz powstania w getcie warszawskim, pal licho, nie pierwsza, nie ostatnia wariatka, która w ten sposób robi kasę. Wartość artystyczna jej zdjąć, jest żadna, to może ocenić każdy, kto sobie ten trud zada, zbyteczny zresztą, wartość manifestacyjna - wątpliwa - białe obrazy obramowane czarną ramką, wyrażające niewyrażalność zagłady Żydów. Tego rodzaju zdjęcia, niczego w gruncie rzeczy nie wyrażające opisują jedynie niemoc twórczą autorki, która chciałaby coś powiedzieć, a nie wie jak i nie ma pojęcia jak się do tego zabrać, więc jej proces tfu-rczy, to proces opisania własnej niemocy tfu-rczej, a nie tematu, który chce się widzowi przedstawić. Dlatego są to zdjęcia zwerbalizowane, one nie są w istocie zdjęciami, to nie obrazy, to pretekst dla słowotoku Janickiej. Zdjęcia Janickiej, same w sobie są bez znaczenia, one niczego nie opowiadają, niczego nie opisują, nie mają niczego do przekazania. Znaczenie ma materiał na którym powstają (AGFA była częścią IG-Farben, stanowiącego kawałek niemieckiej machiny zbrodni), oraz warstwa werbalna, baz której te dzieła nie mówiłyby zupełnie nic - bo co może powiedzieć widzowi biała kartka obramowana czarną ramką?
    Zadała sobie Janicka trud robienia dotychczasowej kariery naukowej, w oparciu o twórczość młodego człowieka, członka Narodowej Demokracji, który zginął rozstrzelany przez Niemców w egzekucji ulicznej w wieku 21 lat. Tylko jaką wartość mają te dysertacje naukowe pisane z perspektywy Janickiej? - żadną. Ten człowiek przelewał na papier swoje myśli, wchodząc w dorosłość na kursie przyspieszonym przez niemiecki aparat zagłady narodu polskiego. Jego koledzy, jak np. Bolesław Piasecki poszli w życiu po wojnie zupełnie innymi drogami, niż wtedy. Cóż można powiedzieć, o młodym człowieku, który właściwie nie zdążył nic powiedzieć, niczego napisać, a w którego głowie kłębiło się tysiące nie ukształtowanych, nie dopowiedzianych do końca myśli, które przerwała gwałtowna śmierć? Nic. Ale doktorat da się na tym zrobić. Tyla, że materiału za mało, by robić dalszą karierę, więc trzeba się zabrać za chłopców z Wawra. No i mamy SENSACJĘ!!! To już i habilitacja i profesura murowane, no i sława odkrywczyni po wieczne czasy zapewniona. Alek, Zośka, Rudy, byli homoseksualistami, podobnie jak Baczyński (to nic, że miał żonę), a oni dziewczyny. Nareszcie mamy nowe arcydzieło dorobku naukowego teologii gender. A nasi narodowi bohaterowie, młodzi ludzie, jak moi rodzice, okażą się nad wyraz postępowi i wyprzedzający swoją epokę, tylko niedocenieni, nie dostrzeżeni (dostrzeżeni, ale w niewłaściwy sposób), przez współczesnych. Rzygać się chce. Normalnie zbiera mi się na wymioty. No to ładnie wygląda ta "Polska" nad Wisłą. Nawet historię, nawet rodziców nam dranie odebrali. Nie uszanują niczego, nawet groby zbezczeszczą te hieny cmentarne.
    Jeszcze słów parę o karierze naukowej. Niestety, tu pozostają tylko domysły i analogie, bo pracowałem kiedyś w jednym z Instytutów Naukowych PAN i wiem jak to wygląda. Janicka studia skończyła w Paryżu w 1994 r., więc można spokojnie założyć, że zaczęła je ok. 1989, 1990, na podstawie jakiegoś stypendium. Wiem jak wyglądały takie stypendia przyznawane choćby przez Fundację Batorego (sam kiedyś się o takie ubiegałem, ale przyjrzawszy się z bliska jak to wygląda, dałem sobie spokój, ani mi to nie pasowało, ani ja nie byłem po tej linii). Potem 10- letnia przerwa zwieńczona powtórzeniem jak rozumiem tych samych studiów w Warszawie, a potem to już "błyskawiczna" kariera naukowa. Trzeba wszak się wypłacić mocodawcom, stąd przyjęta tematyka i sposób jej realizacji. Mamy wg mnie kolejnego agenta wpływu, który będzie robił ustaloną po linii karierę w ściśle określony sposób i jak widać z możliwie dużym, z racji przyjętej drogi życiowej, medialnym hałasem. Tak rodzą się kolejne autorytety moralne i naukowe. (Kiedyś obserwowałem karierę Grossa, który zaczynał dużo uczciwiej od Janickiej, ale szło mu jak po grudzie, do czasu.) Te bezwartościowe doktoraty (sam pozwoliłem żonie spalić materiały do mojego, bo mi było po prostu wstyd, za te badania "naukowe" które musiałem prowadzić, no ale miałem tylko wybór pomiędzy szukaniem ośrodka naukowego w innym miejscu, odległym o setki kilometrów, lub odpuszczenie sobie kariery naukowej w Instytucie i zmianę zainteresowań, i to drugie wybrałem). Instytut Slawistyki Pan, sądząc na podstawie tego do czego się odwołuje, chciałby nawiązać do tradycji z dwudziestolecia międzywojennego, ale jego tradycja rzeczywista, to raptem 20 lat, no gdzieś ci bezrobotni rusycyści musieli się podziać. A jedno z największych osiągnięć, którym się chwali to uzyskanie przez jednego z samodzielnych pracowników naukowych " dwuletniego stypendium im. Marii Curie w Institute for Advanced Study w Princeton, USA. Tematem projektu są powojenne pogromy antyżydowskie w Europie środkowo-wschodniej." I to wyjaśnia w zasadzie wszystko, no może jeszcze dodam, bo warto, wyjaśnić coś co nie jest oczywiste: Marie Curie Fellowship jest stypendium stażowym, przyznawanym wybitnym naukowcom przez niemiecką Gerda Henkel Foundation. Takim pracami naukowymi zajmuje się Instytut PAN, takich ma pracowników i takich sponsorów. Janicka jest jedną z nich. Więc mamy to co mamy. I nie ma tu żadnej teorii spiskowej i wiadomo co nas jeszcze czeka. Mnie już nic nie dziwi. Mam tylko pytanie do Redakcji Wiary: dlaczego po raz kolejny "daliście Państwo ciała"? Obowiązkiem dziennikarza właśnie jest odwalenie tej roboty, która ja za Państwa odwaliłem. Jeśli chcemy o czymś pisać, to na Boga, nie tylko po to chyba, by pogmerać patykiem w mrowisku i ruszyć mrówki? Jeśli tylko po to, to po co w ogóle? Przestaje mnie dziwić, że coraz więcej Państwa Autorów, jeśli chce cokolwiek więcej (czasem do rzeczy, a czasem nie) napisać, pisze to poza łamami Gościa, czy Wiary. Tylko może byłaby pora zastanowić się nad dalszym sensem funkcjonowania tak portalu, jak i tygodnika? Ruszyło mnie, bo jest to kolejny atak pośredni na moich nieżyjących rodziców i ich pokolenie. Atak jak zwykle bezkarny i jak zwykle znaczonymi kartami, ale na to katoliccy dziennikarze są ślepi i głusi.
  • Kopyrda
    08.04.2013 18:20
    RaBi:
    To nie jest rozmowa gluchego ze slepcem. Mozemy mowic o rozmowie w dwoch jezykach (co mi sie pare razy zdarzylo). Tylko, ze ty masz 100% racji. W wielu kulturach homoskeusalizm jest czyms uwlaczajacym a stwierdzenie, ze ktos jest gejem - obelga. I to dotyczy n.p. pokolenia twoich rodzicow. Tylko, ze w ich pokoleniu tez byli honoseksualisci. A oprocz tego, tempora mores. W wielu srodowiskach w pokoleniu Twoich rodzicow homoseksualizm byl zjawiskiem tolerowanym i normalnym. A teraz, czym mlodsze pokolenie, tym rzadziej kewstia czyjejs orientacji seksualnej stanowi dla niego problem etyczny. Natomiast takim problemem jest robienie z tego tematu etyczno-moralnego.
    Przy okazji: chcialem ci podziekowac za naprawde wysoki poziom kultury dyskursu i za to, ze zmusiles mnie do myslenia i przemyslen na temat pogladow, ktorych nie podzielam, ale ktore rozumiem.
  • autore
    12.08.2013 16:52
    Nie da się z nikogo zrobić geja. To bowiem kwestia faktu dokonanego - albo się nim jest albo nie. A że ktoś obecnie stawia to pytanie, prócz samego faktu, nic tu nie wnosi ani in plus ani in minus w odniesieniu do bohaterów. Jeżeli dla kogoś samo postawienie tego pytania jest jakoby obelgą wobec bohaterów, to co jeśli odpowiedz okazałaby się twierdząca? Przestaną być tymi, kim byli dotąd? Oczywiście nie przestaną! Ale to dowód, że jeśli dla kogoś jednak przstaną, to ów ktoś ma poważny problem.
  • oburzona
    01.05.2017 23:35
    Chcę tylko napisać, że jeżeli ludzie będą dalej okazywać taki brak człowieczenstwa to wszyscy w końcu się pozabijają, bo trzeba mieć popierdolone w głowie żeby pisać takie rzeczy o mlodych ludziach którzy walczyli żebyśmy my mieli wolną Polskę. Oni umierali za nas ale niektórzy zamiast czuć wzruszenie, wdzięczność i byc skłonnym do przemyśleń szukają rozgłosu i dopatrują się jakichś podtekstów w najprawdziwszej przyjaźni. Zastanówmy się czy bylibyśmy w stanie walczyć o wolną Polskę narażając naszych bliskich i siebie. Oni nie walczyli dla takiej Polski jaką teorzymy. A może to pani która wymyśliła te bzdury ma jakieś powazne zaburzenia seksualne.Mam dość takiej Polski.
  • klm
    19.12.2018 19:18
    Jak widać, niektórych boli, że gej moze być bohaterem narodowym...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
4°C Środa
wieczór
1°C Czwartek
noc
1°C Czwartek
rano
5°C Czwartek
dzień
wiecej »