Biały Dom powtórzył w środę oświadczenie z poprzedniego dnia - z wyrazami ubolewania - na temat gafy prezydenta Baracka Obamy z "polskim obozem śmierci".
"Prezydent się przejęzyczył - miał na myśli nazistowskie obozy śmierci w okupowanej przez Niemców Polsce. Żałujemy (ang. regret, czyli alternatywnie: wyrażamy ubolewanie z powodu...) tego błędu, który nie powinien pomniejszać wagi oczywistej intencji uhonorowania pana Karskiego i tych dzielnych polskich obywateli, którzy stanęli po stronie ludzkiej godności w obliczu tyranii" - stwierdza oświadczenie przysłane w środę PAP przez rzeczniczką Białego Domu Caitlin M. Hayden.
Jest to niemal dokładne powtórzenie wtorkowego oświadczenia rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, Tommy'ego Vietora.
Biały Dom rozszerzył je w środę o dodatkowe zdanie mające podkreślić uznanie Baracka Obamy dla ofiar polskich w czasie drugiej wojny światowej.
"Przy wielu okazjach - jak w czasie zeszłorocznej wizyty pod pomnikiem getta warszawskiego, w wystąpieniu w Muzeum Holokaustu w zeszłym miesiącu i w swym przesłaniu na wideo z okazji 65. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz - prezydent Obama złożył hołd straszliwym ofiarom, jakie ponieśli niewinni Polacy w nazistowskich obozach śmierci w czasie Holokaustu" - czytamy w oświadczeniu.
We wtorek prezydent USA, mówiąc o Janie Karskim, bohaterskim kurierze polskiego podziemia, który w czasie II wojny światowej bezskutecznie alarmował Zachód o zagładzie Żydów, użył określenia "polski obóz śmierci". Obama przemawiał podczas uroczystości pośmiertnego uhonorowania Karskiego Prezydenckim Medalem Wolności.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."