Jedna osoba zabita i kilkanaście rannych – to skutek eksplozji granatu podczas nabożeństwa w jednym z kościołów protestanckich w Kenii.
Do wydarzenia doszło na terenie koszar policyjnych w mieście Garissa na wschodzie kraju. Świadkowie twierdzą, że granat został wrzucony z zewnątrz. W ataku zginął policjant, troje wiernych jest w ciężkim stanie, a pastor kościoła – w krytycznym.
Wielu Kenijczyków uważa, że za wybuch odpowiadają bojownicy z somalijskiej, islamistycznej organizacji Al-Shabaab, których oskarża się o wcześniejsze ataki na terenie Garissy.
Kanadyjczycy muszą być gotowi na poświęcenia - powiedział w środę premier Mark Carney.
Określany mianem "króla futbolu" przez wielu uważany jest za najlepszego piłkarza w historii.
Wśród ofiar są niemowlęta. To jedna z największych takich tragedii w tym roku.