Ali dostał w nogę. Kiedy doczołgał się do granicy z Libanem, tonął we krwi. Gdyby zgłosił się do szpitala w Syrii, torturowaliby go. To, co przeżywają syryjscy uciekinierzy, można nazwać piekłem na ziemi.
Od marca 2011 roku w Syrii trwa rebelia przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Assadowi, tłumiona przez siły rządowe. Życie straciło już co najmniej 30 tys. ludzi. – Najgorzej jest w nocy. Często wstajemy na równe nogi, słychać tylko świsty strzałów, wybuchy bomb – opowiadali mi mieszkający przy granicy z Syrią Libańczycy. Czasem siła wybuchów jest taka, że mimo odległości w mieszkaniach w Libanie spadają ze stołu talerze. Syryjczycy uciekają więc z kraju całymi rodzinami. – Ludzie dosłownie biegną do granicy z Libanem. Z dziećmi na rękach. W nocy. Wiadomo, że przez przejście graniczne armia syryjska ich nie przepuści – mówi Magda Qandil, koordynująca projekt Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM) w Libanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."