Polski żołnierz został ranny w Afganistanie. Do zdarzenia doszło w sobotę po południu czasu polskiego, ok. 21 kilometrów od Ghazni - poinformowała PAP w niedzielę kpt. Katarzyna Szal z Sekcji Informacyjno-Prasowej Polskich Sił Zadaniowych w Afganistanie.
Życiu żołnierza nie zagraża niebezpieczeństwo.
Z informacji przekazanej PAP wynika, pod opancerzonym Rosomakiem, którym poruszał się polski patrol, zostało zdetonowane improwizowane urządzenie wybuchowe. Potem żołnierze zostali ostrzelani i doszło do wymiany ognia. Ranny został kierowca Rosomaka, starszy szeregowy Mariusz M., u którego stwierdzono złamania obu podudzi.
"Na miejscu zdarzenia udzielono rannemu pierwszej pomocy i natychmiast wezwano śmigłowiec medevac, który przetransportował żołnierza do polskiej bazy w Ghazni, a następnie do szpitala w Bagram" - czytamy w komunikacie.
Stan żołnierza lekarze określają jako stabilny. Jego rodzina została poinformowana o zdarzeniu.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.