Wystarczy kochać, by było pod górkę?
Przypominam sobie bałagan, o którym pisałam przed tygodniem (zbieramy się na roraty i w ciemnościach potykam się o worek bokserski na podłodze). Myślę o tym, że czasem jest jak jest, nie da się mieć wszystkiego, a porządek jest przecież przereklamowany. Czyjaś obecność to zawsze niespodzianki, a te jakoś najczęściej w formie przeszkód…
Wystarczy kochać, by było pod górkę? Wydaje się to przewrotne, ale nie zaprzeczajmy zbyt łatwo. Worki bokserskie w niespodziewanych miejscach to tylko niuans oczywiście, ale czy nawet szybki przegląd w myślach naszej (autentycznej) miłości nie przywodzi na myśl tego właśnie: ofiar, drobnych darów, hojnego poświęcenia, a nawet tej szalonej z pozoru rozrzutności, która jest właściwa kochającym? Możemy mówić, że warto – ale przy tym przecież jest jak jest: koszty istnieją. Kto ucieka, wzbrania się – zostaje z niczym.
Dlatego nie wiem tak do końca, czy na pewno adwentowe postanowienia mają być możliwe do realizacji. Oczywiście rozumiem intencję tej zasady – mierz siły na zamiary i takie tam, ale jednak. Bo czyż nie jest tak, że każde postanowienie jest niemożliwe z założenia? Czy świadome utrudnianie sobie życia nie pozostaje przy tym dziwnie niepojęte, niepasujące zupełnie do napędzającej nas codziennej efektywności, do ekonomii i nie wiem czego jeszcze? Współpraca z łaską Bożą przypomina tutaj oświetlanie drogi przychodzącemu Bogu (!) lampionem (!!!). Żarliwe (słodkie?) i wymagające wpierw twardego obudzenia.
Nie postanawiamy jednak, by prężyć duchowe muskuły, a po czterech tygodniach odnotować z satysfakcją, że daliśmy radę. Prostowanie ścieżek przywodzi na myśl raczej znużenie i kurz, a w zawikłanym krajobrazie naszych życiorysów, cóż… Epitet niemożliwości jakoś nasuwa się sam.
Dlatego Adwent to czas przekory. Sięgania właśnie po to, co niemożliwe, co zdajemy się naprostowywać od lat. To czas, by przygotować się na niespodziewane przyjście. Gra słów oczywiście, ale i realizm w czystej postaci. Bo i niespodziewaność jest rzeczywista i przygotowanie konieczne.
Dlatego kochać, kochać i jeszcze raz kochać (wzdycham, wzdycham w tym miejscu). I wybieram.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeśli Ocean Infinity zlokalizuje wrak, otrzyma 70 mln dolarów.
Rada UE i PE doszły do porozumienia ws. wygaszenia importu rosyjskiego gazu do 2027 r