Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Po siedmiu dniach zamieszek w Katalonii w trakcie protestów zatrzymano łącznie 104 osoby, z których 28 zostały tymczasowo aresztowane - oszacował w niedzielę wieczorem MSW Hiszpanii. Niedziela była najspokojniejszym dniem w Katalonii od rozpoczęcia protestów.
Ponad 20 osób zostało rannych w zamieszkach, które wybuchły w sobotę późnym wieczorem w Barcelonie i Madrycie. Obie konfrontacje demonstrantów z policją rozpoczęły się od pokojowych protestów przeciwko skazaniu katalońskich separatystów.
Oddziały szturmowe hiszpańskiej policji rozpoczęły w piątek późnym wieczorem akcję wyparcia separatystycznych bojówkarzy z centrum Barcelony, gdzie od poniedziałku trwają uliczne protesty. Rannych zostało 25 osób, głównie katalońskich zwolenników secesji regionu od Hiszpanii.
Ok. 525 tys. ludzi bierze udział w piątek w protestach w Barcelonie - szacuje miejscowa policja. W centrum miasta doszło do starć między zamaskowanymi uczestnikami demonstracji z policjantami.
Ok. 12 tys. demonstrantów protestowało w sobotę w rejonie Barcelony przeciwko aresztowaniu siedmiu katalońskich separatystów podejrzewanych o planowanie zamachów bombowych.
Rząd Pedra Sancheza podjął decyzję o wzmocnieniu sił policyjnych w Katalonii w związku ze zbliżającą się drugą rocznicą nielegalnego referendum niepodległościowego w tym regionie z 1 października 2017 r. Najpierw trafią tam oddziały szybkiego reagowania.
Podczas demonstracji zatrzymano już 6 osób. 14 kolejnych miało odnieść obrażenia.
Funkcjonariusz katalońskiej policji zastrzelił w poniedziałek rano uzbrojonego w nóż mężczyznę, który wtargnął na komisariat w Barcelonie, krzycząc "Allahu Akbar" (Bóg jest wielki) - poinformował hiszpański dziennik "El Pais" na swojej stronie internetowej.
Wyższy sąd krajowy w Szlezwiku-Holsztynie, na północnym wschodzie Niemiec, orzekł w czwartek, że dopuszczalna jest ekstradycja byłego premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta do Hiszpanii w związku z zarzucanym mu sprzeniewierzeniem państwowych funduszy.
Hiszpański rząd określił jako "prowokację" mianowanie w sobotę do katalońskiego rządu regionalnego czterech polityków, którzy zostali osadzeni w madryckim areszcie lub uniknęli aresztowania, wyjeżdżając za granicę.