Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Pierwszy raz w życiu za granicę, pierwszy raz w życiu samolotem i pierwszy raz w życiu na spotkanie z Ojcem Świętym. I to wszystko, bo podjęli decyzję o wyjściu z życiowej beznadziei i zaczęli żyć odważnie.
- Nigdy nie wiesz, jakie małe piekło nosi w sobie twój ubogi brat - mówi br. Piotr Kuczaj z krakowskiego Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.
- Na Sądzie Ostatecznym Bóg nie zapyta nas o liczbę spowiedzi i Mszy św., o nasze modlitwy o praktyki religijne i modlitwy. Ostatecznym kryterium będzie stosunek do drugiego człowieka, w którym mieszka Bóg - mówił bp Michał Janocha podczas poświęcenia terenu pod budowę nowego Kapucyńskiego Ośrodka Pomocy.
Do placówek dla bezdomnych często trafiają osoby ciężko chore, którym schroniska nie mogą zapewnić odpowiedniej opieki - zwraca uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie do resortu rodziny. Zdaniem RPO zasady funkcjonowania tych placówek powinny zostać doprecyzowane.
Liczba osób, które w Wielkiej Brytanii żyją bez dachu nad głową od 2010 r. podwoiła się.
- Apelujemy, aby nie przechodzić obojętnie obok osób bezdomnych, leżących, nietrzeźwych. Niska temperatura może być dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Aby pomóc wystarczy powiadomić straż miejską na numer alarmowy 986 - mówi Agnieszka Kłąb, rzeczniczka ratusza.
Już 9 listopada 35 bezdomnych, podopiecznych krakowskiego Dzieła Pomocy św. Ojca Pio, wyruszy do Rzymu. Wciąż można wesprzeć ich wizytę Wiecznym Mieście i u papieża Franciszka.
Gotowanie tony bigosu dla pielgrzymów przybywających na czwartkowe spotkanie z papieżem Franciszkiem w Częstochowie rozpoczęły w poniedziałek w tamtejszej parafii Miłosierdzia Bożego osoby, które kiedyś były bezdomne. Pomagają im wolontariusze.
Kilkudziesięciu młodych Włochów z regionu Marche przygotowało posiłek dla bezdomnych i ubogich. Atmosfera tych przygotowań była pełna energii i południowego temperamentu - nie zabrakło więc wspólnych śpiewów i tańców. Młodzi podeszli do tego z wielkim entuzjazmem - opowiada ks. Wojciech Solik.
Na ulicy trudno żyć, i trudno na niej umierać. Wspólnota św. Idziego modliła się z bezdomnymi za ich przyjaciół, którzy umarli bez dachu nad głową.