Osoby, które przeżyły masakrę na wyspie Utoya, gdzie 22 lipca br. Anders Breivik zastrzelił 69 osób, odwiedzają miejsce tragedii.
Nuncjusz apostolski w Norwegii arcybiskup Emil Paul Tscherrig nazwał "szaleństwem" ataki w tym kraju. "Te wszystkie ludzkie szaleństwa są bardzo trudne do wytłumaczenia niezależnie od tego, czy mają motywy polityczne czy osobiste" - podkreślił w Radiu Watykańskim.
Zamachu bombowego w Oslo dokonanego przez Andersa Behringa Breivika można było uniknąć - głosi opublikowany w poniedziałek raport komisji na temat zamachów terrorystycznych z lipca zeszłego roku w stolicy Norwegii i na wyspie Utoya.
32-letni sprawca masakry w Norwegii Anders Behring Breivik zażądał, by zbadał go psychiatra japoński, gdyż ten - według niego - byłby w stanie lepiej go zrozumieć niż Europejczyk - oświadczył we wtorek adwokat Breivika, Geir Lippestad.
Jeden na dwóch pilotów norweskich linii lotniczych przyznaje, że zdarzyło mu się zasnąć w kokpicie, nie informując o tym drugiego pilota. Zdaniem lotników wiąże się to z szybkim tempem pracy - wynika z badań opublikowanych w środę.
63 pracowników firmy Statoil zostało w sobotę rano ewakuowanych z norweskiej platformy wiertnicznej Visund, znajdującej się na Morzu Północnym, 150 kilometrów od miasta Bergen. Powodem był wyciek gazu. Nikt nie został ranny.
Sprawca podwójnego zamachu w Norwegii, Anders Behring Breivik, powinien była raczej odebrać życie sobie niż zabijać tak wielu ludzi - oświadczył w poniedziałek w wywiadzie dla norweskiej telewizji TV2 jego ojciec Jens Breivik.
Norweska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (PST) poinformowała we wtorek, że wszczęła śledztwo w sprawie opublikowanego w internecie nagrania, na którym nieznani sprawcy grożą śmiercią "w imię Allaha" członkom rodziny królewskiej i rządu Norwegii.
W liście rozesłanym na kilka godzin przed piątkowymi zamachami w Norwegii ich sprawca Anders Behring Breivik groził również papieżowi i Włochom - poinformował włoski socjolog Massimo Introvigne, przedstawiciel OBWE ds. walki z rasizmem i dyskryminacją.
Norweska służba bezpieczeństwa PST przyznała w poniedziałek, że już w marcu wiedziała, że Anders Behring Breivik kupił chemikalia w Polsce, ale nie zareagowała, gdyż nie wydał się on podejrzany.