Czas apokalipsy – czyli objawienia – trwa. Trwa właściwie od dnia stworzenia świata.
Czy od niezasłużonej promocji ucznia z klasy szóstej do siódmej może zawalić się świat?
Kiedy i na jakich warunkach można udzielić rozgrzeszenia ogólnego?
Lepiej jest być w rękach Boga niż najlepszego nawet człowieka.
Dziś chyba już wszyscy wiemy dlaczego to chińskie – nomen omen – powiedzenie, jest tak naprawdę przekleństwem.
Nie ma innej możliwości zatrzymania szerzenia się wirusa, niż ograniczenie kontaktów do sytuacji koniecznych i unikania ludzkich skupisk. To tym ważniejsze, że ludzie nieodpowiedzialni istnieją i istnieć będą.
„Zostańcie w domu”. Rozumiem, ale dla mnie to bolesna chwila.
Trzeba dać słuchaczom odczuć, że samemu drogi się szuka.
Że nie przekazują prawdy? Cóż z tego, jeśli są użytecznym wsparciem ideologii.
Zmieniamy nawyki. Choć nie jest to łatwe.