Zagraniczna interwencja wojskowa, jak pokazuje historia Somalii, nie rozwiązała nigdy konfliktu w tym kraju. Jest o tym przekonany bp Giorgio Bertin, administrator apostolski stołecznego Mogadiszu.
W jego przekonaniu wejście obcych wojsk tylko skomplikowało sytuację ludności cywilnej, która przeżywa koszmar wojny domowej prowadzonej przez islamskich terrorystów. Granice Somalii przekroczyły już wojska kenijskie, które rozpoczęły misję „ochrona ojczyzny”.
Katolicki hierarcha podkreśla w wywiadzie udzielonym agencji Misna, że sama interwencja zbrojna nie wystarczy. „O wiele ważniejsze jest skoncentrowanie się na innych frontach: gospodarczym, społecznym i humanitarnym – zauważył bp. Bertin. – Tylko konkretne zaangażowanie wspólnoty międzynarodowej może rozpalić nadzieję wśród Somalijczyków”.
W stolicy Kenii Nairobi zorganizowano specjalną konferencję Caritas. Wzięli w niej udział przedstawiciele oddziałów krajowych tej organizacji zaangażowanych bezpośrednio w pomoc Somalii.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.