W wywiadzie dla Radia Watykańskiego na ważną role "doroslych" komórek macierzystych zwrócił uwagę przewodniczący Papieskiej Rady Kultury, kard. Gianfranco Ravasi.
Konferencja o komórkach macierzystych, która odbyła się w zeszłym tygodniu (9-11 listopada) w Watykanie, ukazała poważne rezultaty badań medycznych prowadzonych z pełnym poszanowaniem zasad etyki. Zorganizowała ką razem z kierowaną przez kardynała Ravasiego dykasterią fundacja Stem for Life, związana z amerykańską firmą biomedyczną Neostem. Instytucja ta – zaznaczył przewodniczący Papieskiej Rady Kultury – ma protokół medyczny, który możemy zaakceptować. Chodzi o ograniczenie się do dojrzałych komórek macierzystych, z wykluczeniem tych, które pochodzą z ludzkich embrionów, gdyż ich zastosowanie wiąże się z niszczeniem poczętego życia.
„Pierwszy bilans jest w ścisłym sensie naukowy – stwierdził w rozmowie z Radiem Watykańskim kard. Ravasi. – Można było zobaczyć w bardzo rozległej panoramie, jak liczne są możliwości badań naukowych w dziedzinie dojrzałych komórek macierzystych. Zrywa się tu z tym swoistym mitem, jakoby jedynym sposobem odpowiedzenia na tyle kwestii związanych z ludzkim cierpieniem było użycie komórek macierzystych pochodzących z embrionów. Pomyślmy np. o chorobach nowotworowych, takich jak białaczka albo o Parkinsonie, Alzheimerze, stwardnieniu rozsianym, jak też jeszcze o cukrzycy, oparzeniach czy o samej artrozie. We wszystkich tych dziedzinach zastosowanie dojrzałych komórek macierzystych daje rezultaty, które przedstawiono na konferencji. Byli na niej także pacjenci, którzy dali osobiste świadectwo o pomyślnych wynikach przebytego leczenia. Są one bardzo znaczące. Dojrzałe komórki macierzyste obecne są w naszym organizmie w szerokim zakresie: w szpiku kostnym, krwi, mózgu. Dzięki nim możemy, nie wytwarzając przy tym problemów etycznych, odpowiadać w wielu dziedzinach na apel cierpiącej ludzkości”.
Nazwał ich "wariatami" i dodał, że nie pozwoli, by nadal "dzielili Amerykę".
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.