Europejska potrzebuje głębokich reform politycznych i ekonomicznych – uważa ks. prof. Piotr Mazurkiewicz.
Sekretarz generalny Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) nawiązując do rozpoczętego dzisiaj w Brukseli szczytu państw UE zaznacza w rozmowie z KAI, że reformy „nie mogą być powierzchowne i przynoszące krótkoterminowe korzyści”. Wskazał na konieczność powrotu do chrześcijańskiej inspiracji w budowaniu europejskiej wspólnoty. W rozmowie ks. prof. Mazurkiewicz mówi m.in. o przyczynach europejskiego kryzysu, roli Kościoła na drodze wychodzenia z niego, federacyjnej koncepcji UE a także polskiej prezydencji.
Publikujemy tekst rozmowy:
Krzysztof Tomasik: Polityczno-ekonomiczny kryzys jaki przeżywa Europa ma także swe źródło w kryzysie wartości. Widzi Ksiądz drogi wyjścia z niego?
Ks. Piotr Mazurkiewicz: Już w ostatniej fazie pontyfikatu Jana Pawła II mówiło się, że Europa jako kontynent jest w kryzysie. Ten motyw jest bardzo mocno obecny w adhortacji posynodalnej „Ecclesia in Europa” z 2003 r. Papież wskazuje w niej na wiele elementów kryzysu ale nade wszystko braku nadziei, który objawia się w niechęci do podejmowania ostatecznych decyzji w odniesieniu np. do małżeństwa, czy niechęci do posiadania dzieci. Jeśli chcemy wskazać na źródła obecnej sytuacji to musimy mówić ostatecznie o kryzysie antropologicznym. Cywilizacja europejska była budowana na koncepcji człowieka uwzględniającej przede wszystkim dobro jednostki i całego społeczeństwa w oparciu o wartości chrześcijańskie. Wraz z sekularyzacją chrześcijańska inspiracja została poważnie osłabiona. Objawia się to bardzo wyraźnie w naszym codziennym życiu. Kryzys małżeństwa i rodzinny pociąga za sobą kryzys demograficzny, a demografia przekłada się na problemy ekonomiczne.
Kryzys głębszych motywacji i sensu napędza konsumpcyjny styl życia. Rozważając przyczyny kryzysu finansowego wskazuje się, że od wielu lat Europa żyje na kredyt. Konsumujemy znacznie więcej niż nas na to stać i zaciągamy kredyt na konto przyszłych pokoleń. Powstaje pytanie, w jakim stanie przekazujemy świat kolejnym pokoleniom, jak wygląda nasza solidarność z naszymi dziećmi i wnukami. Dlatego konieczne są głębokie reformy polityczne i ekonomiczne. Nie mogą one być powierzchowne, przynoszące krótkoterminowe korzyści. Jeśli nie powrócimy do chrześcijańskiej inspiracji, nie tylko w sensie religijnym, za co odpowiedzialne są Kościoły, do opartej na chrześcijańskiej wizji człowieka, sensu życia i wartości to na nie wiele zdadzą się reformy. Te wartości powinny znaleźć swe odwzorowanie przede wszystkim w stanowionym prawie.
Czy lekarstwem na zażegnanie kryzysu jest ściślejsza integracja krajów Unii Europejskiej? Szef polskiej dyplomacji w niedawnym przemówieniu w Berlinie zaproponował nawet utworzenie federacji, co łączyłoby się m. in. z jeszcze większym zrzeczeniem się części suwerenności ze strony państw członkowskich. W Polsce ta propozycja wywołała burzliwą debatę...
- W zamierzeniach twórców UE integracja opiera się na pewnej równowadze. Z jednej strony utworzyły się historycznie wspólnoty narodowe, które zyskały swój wymiar w postaci niepodległych państw a z drugiej strony wypracowano pewien model współpracy między państwami, który zapewnia harmonię między nimi, szczególnie na płaszczyźnie ekonomicznej, a to zapewnia pokój w Europie i zapobiega konfliktom. Podkreślmy, że u źródeł integracji europejskiej nie była budowa stanów zjednoczonych Ameryki w Europie. Starano się zbudować strukturę ekonomiczno-polityczną, która szanuje historię i odrębność narodów. W jakiej formie politycznej miałaby się taka federacja wyrażać to jest pytanie do polityków. Trzeba pamiętać, że to oni mają demokratyczny mandat swoich krajów i to oni uwzględniając głos swoich społeczeństw mogą kształtować oblicze Unii. Kościół się tym nie zajmuje. Myślę, że nadal konieczne jest utrzymywanie równowagi między odrębnością państw narodowych a wspólnotowym wymiarem UE.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.