Uzbrojona grupa terrorystów wysadziła we wtorek gazociąg w pobliżu miasta Ar-Rastan, na zachodzie Syrii, odcinając dostawy energii do dwóch elektrowni - podała syryjska agencja państwowa Sana.
Agencja dodała, że w związku z atakiem dzienne przerwy w dostawie prądu będą o godzinę dłuższe.
Ar-Rastan leży w prowincji Hims, będącej bastionem 10-miesięcznego powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada.
Od wybuchu społecznych protestów w kraju doszło do kilku ataków na gazociągi. Choć władze oskarżają o nie terrorystów, nie jest jasne, kto za nimi stoi, podczas gdy sytuacja w kraju wymyka się spod kontroli i uwidacznia dawne podziały.
Opozycja twierdzi, że reżim wykorzystuje obawy związane z terroryzmem i religijnym fanatyzmem, by uzyskać poparcia dla Asada, który utrzymuje, że jako jedyny jest w stanie zapewnić stabilność w kraju.
Według szacunków ONZ protesty przeciwko Asadowi w Syrii od marca kosztowały życie ponad 5 tys. ludzi.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.