Z wezwaniem do wszystkich wiernych, by byli rzecznikami życia i nadziei, a także, by budowali społeczeństwo bardziej sprawiedliwe i braterskie, zwrócili się biskupi Boliwii.
W opublikowanym na zakończenie zebrania plenarnego dokumencie pod tytułem „Powołani by być promotorami życia” wskazali na liczne zagrożenia, jakich na co dzień doświadczają Boliwijczycy.
Hierarchowie ubolewają nad stale pogarszającą się sytuacją społeczną. Wskazują na ogromne rozmiary przemocy i wewnętrznych konfliktów, a także na utratę wartości duchowych oraz fundamentów etycznych i moralnych, które są częścią tożsamości kulturowej i historii tego południowoamerykańskiego kraju. Zanikają dobre relacje międzyludzkie, wzajemna solidarność, poczucie dobra wspólnego i świętych wartości, takich jak rodzina.
Boliwijscy biskupi są bardzo zaniepokojeni przygotowywanymi zarówno na szczeblu krajowym, jak i regionalnym projektami legislacyjnymi dotyczącymi tzw. praw seksualnych i reprodukcyjnych. Intencje większości z nich są przeciwne uznaniu rzeczywistego prawa do życia, pozwalając na dostęp do środków antykoncepcyjnych i aborcji. Hierarchowie sprzeciwiają się też próbom legalizacji małżeństw między osobami tej samej płci.
Poważnym zagrożeniem dla życia jest także plaga narkomanii i handlu środkami odurzającymi. Wśród biorących narkotyki są niestety często ludzie młodzi, nastolatki, a nawet dzieci. Boliwia zmaga się także z poważnym problemem zagrożenia bezpieczeństwa publicznego. Setki konfliktów i aktów przemocy odnotowano już w pierwszych miesiącach tego roku. Brak jest równocześnie jasnej polityki, która by zapobiegła wzrostowi przestępczości, a zarazem gwarantowała bezpieczeństwo mieszkańcom – ubolewają boliwijscy biskupi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.