Wygramy ten mecz

Do zakończenia turnieju pozostało jeszcze trochę czasu, a jednak z całą bezczelnością oświadczamy: znamy już zwycięzcę.

Grzegorz Bociański, lider drapieżnej Katoliki Front, każdy koncert rozpoczyna od piosenki: „Widziałem śmierć. Przegrała mecz. Przegrała mecz trzeciego dnia”. I co tu dużo gadać: ma rację. Wyjdziemy z tego meczu poobijani. Słaniając się na nogach ze zmęczenia. Z przetrąconym biodrem. Kulejąc. Ale – mamy odgórne zapewnienie – zwyciężymy. Każdy z listów, które św. Jan pisał do pierwszych Kościołów, kończy się zapewnieniem o nagrodzie przyznanej zwycięzcy. Paskudny faul. Atak przeciwnika trwa. Jesteśmy w rozsypce. Zamiast bez kompleksów „robić swoje”, coraz częściej przejmujemy taktykę przeciwnika. „Odbijamy piłeczkę” i mamy ubaw po pachy, gdy nasza riposta okaże się mocniejsza i bardziej kąsająca. Sam wpadam coraz częściej w tę pułapkę, a moje słowa stają się rykoszetem. Coraz częściej zastanawiam się, czy wraz z kumplami z drużyny nie skończę w loży szyderców staruszków z Muppet Show. Na szczęście w porę przychodzi otrzeźwienie: płynąca z nieba genialna w swej prostocie dewiza kapitana Orłów Kazimierza Górskiego: „Jeśli my atakujemy, to oni nie atakują”. To mniej więcej to samo, co pisał prawosławny teolog Paul Evdokimov: chrześcijaństwo powinno być marszem życia przez cmentarze świata.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
6°C Sobota
wieczór
4°C Niedziela
noc
3°C Niedziela
rano
5°C Niedziela
dzień
wiecej »