- Rada Republiki, wyższa izba parlamentu Białorusi, uchwaliła w piątek ustawę o amnestii - poinformowała państwowa agencja BiełTA. Na mocy amnestii na wolność wyjdzie 2880 osób, ale - według niezależnych mediów - nie będzie wśród nich więźniów politycznych.
Amnestią mają być objęte m.in. osoby skazane za przestępstwa nienależące do kategorii ciężkich, osoby niepełnoletnie, kobiety w ciąży, osoby samotnie wychowujące dzieci, inwalidzi I i II grupy, chorzy na raka i gruźlicę oraz zakażeni wirusem HIV, osoby uczestniczące w likwidacji skutków katastrofy w Czarnobylu, osoby, które ucierpiały w tej katastrofie, oraz weterani działań wojennych na terytorium innych państw.
Nie podlegają amnestii m.in. recydywiści, osoby, które popełniły przestępstwo stwarzające duże zagrożenie dla społeczeństwa, a także ci, którzy złośliwie naruszają porządek w miejscu zatrzymania. Są spod niej wyłączone również osoby skazane za masowe zamieszki i organizację lub przygotowanie zdarzeń naruszających porządek publiczny lub też za udział w nich.
Białoruskie portale niezależne, m.in. Karta'97, piszą, że amnestia nie obejmie więźniów politycznych. Według opozycyjnej kampanii "O wolność" na Białorusi jest ponad 15 więźniów politycznych, w tym były kandydat na prezydenta Mikoła Statkiewicz i szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki.
Ustawa o amnestii została przyjęła przez izbę niższą parlamentu Białorusi, Izbę Reprezentantów, w środę od razu w dwóch czytaniach.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.