4 tys. obrońców w Aleppo stawia opór czołgom

Dwutysięczna zbrojna powstańcza załoga Aleppo (Halab) wzmocniona w tych dniach przez drugie tyle żołnierzy Wolnej Armii Syryjskiej przerzuconych z zewnątrz, toczy w sobotę od piątej rano bój z nacierającymi pod osłoną czołgów i lotnictwa wojskami rządowymi.

Rozpoczynająca się batalia o największe, ponadtrzymilionowe miasto Syrii staje się jedną z najcięższych bitew powstania przeciwko reżimowi Baszara el-Asada, które w ciągu 17 miesięcy pochłonęło od 19 do 20 tysięcy ofiar.

Ze stolic europejskich dochodzą głosy czołowych polityków, którzy wyrażają obawy, że bitwa o Aleppo może przekształcić się w największą masakrę wojny domowej w Syrii.

Miastu Aleppo - ostrzegł w sobotę rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow - "grozi tragedia".

W pierwszym szturmie na dzielnice Aleppo znajdujące się w rękach powstańców, tj. Salahedin, Seif al-Daula i al-Sukkari, uczestniczą rządowe oddziały specjalne, śmigłowce szturmowe i samoloty MiG-21.

Według informacji ze źródeł powstańczych, obrońcom dzielnicy Salahedin udało się unieszkodliwić sześć spośród 30 czołgów biorących udział w szturmie.

Informacje telefoniczne z oblężonego miasta, odbierane przez zachodnich korespondentów w Kairze, brzmiały optymistycznie: "Mimo nadejścia posiłków rządowych i faktu, że mamy tylko lekką broń, nie jesteśmy na straconej pozycji"; "zadaliśmy nieprzyjacielowi poważne straty w ludziach".

"Wolna Armia Syryjska jest dobrze wyposażona i zajmuje w Aleppo strategiczne pozycje, jednocześnie siłom rządowym na drodze do Aleppo powstańcy zadali poważne straty" - głosi sobotni komunikat Generalnej Komisji Rewolucyjnej.

Cytowane przez agencje prasowe opinie ekspertów wojskowych zgodne są w jednym punkcie: powstańcy, zmuszeni wskutek rządowej przewagi w uzbrojeniu do stosowania taktyki partyzanckiej, nie mogą bronić zbyt długo jednej pozycji i muszą przemieszczać się z miejsca na miejsce.

Oto fragment depeszy nadanej w sobotę w południe z oblężonego Aleppo przez specjalnego wysłannika madryckiego dziennika "El Pais", Alvaro de Cozara:

"Ulicami przebiegają grupy mieszkańców atakowanych dzielnic, szukając bezpiecznego schronienia w budynkach szkół i meczetach. Niektóre z nich zamieniono na zaimprowizowane szpitale dla rannych (...) Dzisiaj zginął jeden z dowódców powstańczych. Wojsko naciera z południa i zachodu. W dzielnicach pozostających w rękach powstańców brakuje chleba i innych artykułów pierwszej potrzeby, nie ma gazu. Przed jedyną piekarnią, która pozostała otwarta w dzielnicy Sahura, kolejka ludzi ma co najmniej sto metrów".

Syryjska organizacja Czerwonego Półksiężyca wydała komunikat o zawieszeniu niektórych operacji w Aleppo "w związku z narastaniem aktów przemocy".

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| SYRIA, WOJNA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
wiecej »